Ten weekend byl ciekawy bylismy w Londynie w muzeum wczoraj no i popelnilam kilka duzych grzechow (pączek, kilkanascie chrupek i jadlam po 19 pladki i to ponad norme ) i tak nazarta jak swinia poszlam spac
a dzis czuje sie grubsza o 2kg niewiem co we mnie wstapilo ze sie pokusilam na takie dodatkowe kalorie a bylo i ch wczoraj dobre 2000 no ale spedzilam na chodzeniu wczoraj dobre 3godziny i troszke spalilam :) wiem ze to zadne tlumaczenie jesl chce schudnac koniec z moimi slabosciami musze byc silna przydal by mi sie ktos kto porzadnie by mna potrzasnal moze wtedy bym sie wziela porzadnie za chudniecie !!!!!
no a dzis powracam do dietkowania :)
sniadanie 250 kcal narazie ikawa 50kcal a co bedzie dalej zobaczymy :)
zastanawiam sie co tu kupic mojemu misiakowi na walentynki i niemam narazie na nic pomyslu a jak jest z wami?macie juz cos co kupicie swoim mezczyznom?
Basia8212
12 lutego 2008, 08:14A na Walentyki można samej coś przygotować, wcale nie musisz kupować,moze romantyczną kolację potem kapiel przygotujesz albo pizze w kształcie serca?są takie ;-) pozdrawiam
Basia8212
11 lutego 2008, 15:52Naprawdę wiele nas łączy...i ja wczoraj i w sobote bardzo się obzerałam...ale od dziś koniec takiego łakomstwa :-) Trzymam kciuki za nas obie i inne Vitalijki,duża buźka pozdrawiam A wiesz ze Kubusie to rozrabiaki ...ale słodkie :-)
kluseczka123
11 lutego 2008, 14:50chwila słabości kazdemu może się zdrazyć.pozdrawiam
akitaa
11 lutego 2008, 13:49dasz radę! wierzę w Ciebie! pozdrawiam:*
Czesia222
11 lutego 2008, 11:44teee weekendy juz tak mają cholerka! no trzeba by było coś z tym zrobiic:) to tak zawsze jest:) człwiek sie całe 5 dni trzyma i wtedy kiszka bo weekend:) trzeba sie wziąć w garść:D do boju Kochana! CAŁUSEK!