Witam ! Tak jak w temacie ostatnie 2 dni byly koszmarne moj synek ma zapalenie ucha przez 2 dni plakal i cierpial a ja nie moglam na to patrzec tak mi go szkoda bylo:( nie spal w nocy budzil sie co 15 min i plakal ,bylam taka zmeczona i jadlam caly czas ze zmeczenia zeby miec energie zeby sie nim opiekowac i ze zdenerwowania i caly czas bylam glodna i zjadlam wczoraj ze 2000kcal i nie mialam sily jedzdzic na rowerku :( naszczescie waga bez zmian :) myslalam ze bede wazyc wiecej po tym obrzarstwie
Ale dzis moj kochany synek czuje sie lepiej i nawet sie wyspalam wiec dzis bedzie i spacerek i jazda na rowerku i dietka :)
A co u was po weekendzie ? Mam nadzieje ze mieliscie bardziej udany odemnie :P teraz ide was poczytac ...
Zycze milego dnia i osiagniecia upragnionej wagi!!!!!!!!!!!!
zuziaczek
18 marca 2008, 09:00dobrze, ze juz przeszlo Twojemu synkowi. To jest straszny bol. Jak mialam zapalenie ucha to tez plakalam z bolu a jestem stara baba, a co dopiero taki maly czlowiek. Pozdrawiam serdecznie!
ewiczka85
17 marca 2008, 22:11hej!!wpolczuje Ci bardzo ale najwazniejsze synek jest juz zdrowy a Ty wracasz do dietki!!pozdrawiam
gargamel88
17 marca 2008, 21:06dobrze ze juz zdrowy:) z dzieckiem to masakra sie odchudzac, ciagle cosby sie podjadalo!!! wiec tym bardziej kazdy twoj stracony kg jest wspanialy :D
Kasiulla20
17 marca 2008, 20:09najważniejsze że synek czuje się lepiej.Ja serdecznie gratuluje Ci i zazdroszczę tych zrzuconych kilogramów.Powiedz jak udało Ci się tyle schudnąć? Oczywiście życzę osiągnięcia upragnionej wagi oraz utrzymania jej:)
Bunia1978
17 marca 2008, 14:08To rzeczywiscie straszne jak dzieci cierpia a Ty najzwyczajniej w swiecie nie mozesz im pomoc czy ulzec lub co gorsza zadajesz wiecej bolu podajac lekarstwa (piekace krople do ucha, zastrzyki, niesmaczne syropy itd) Nie dziwie sie ze piszesz ze bylo okropnie. Mam nadzieje ze jest mu juz lepiej. Duzo zdrowia zycze a co do 2000 kalorii to dokladnie tyle ile potrzebujesz codziennie zeby nie przytyc wiec nie masz sie czym pietnowac bo kazdy w takiej sytuacji zapomnial o diecie i rowerku. Cieplo pozdrawiam
kamylka92
17 marca 2008, 13:58Ojj, biedactwo... Dobrze, że jest już lepiej. Jak ja kocham czytać takie pamiętniki, gdy autorki po jednym dniu wpadki, kolejnego dnia znów walczą... Nie poddawaj się, a na pewno się uda, trzymam kciuki :) Pozdrawiam.