Porażka 2 miesiące sobie odpuściłam ale mam dosyć, byłam z mężem na imprezie zakładowej czułam się tam jak brzydkie kaczątko i powiedziałam koniec,waga jest 96 kg. Od tygodnia codziennie robię 500 brzuszków, piję dużo wody i kolacja o 17:00. Muszę się postarać bo wiosna coraz bliżej a ja nie mam żadnych postępów. Mam nadzieje ze tym razem będę silniejsza.W sobotę planuje pierwsze ważenie.Dam radę, muszę:))))))