W tym tygodniu waga bez zmian dziś rano pokazała 90,2 kg ale to nic w ogóle się tym nie przejmować i odchudzać się dalej w końcu musi przyjść ta 8 z przodu i wiem że się doczekam oby się nie poddać i nie zaprzepascić to co do tej pory osiągnęłam.I wszystkim vitalijkom też życzę obyście sie nie poddawały i zjeżdżały z wagą w dół. Wczorajszy dzień przeleciał nawet nie wiem kiedy z rana pojechaliśmy z mężem i dziećmi nad morze jeszcze się nie kąpaliśmy ale spacer po plaży, po mieście był męczący ale i za razem odprężający.Trzymajcie się i życzę dużo spadków :)