Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już jestem w domku :)


Witam Was dziewczyny :*
Ja już od wczoraj jestem w domu
i wszystko fajnie 12 godzin jechaliśmy z Mszany Dolnej
czas superowy,jak weszłam do domu to z zimna tak się telepałam że szok,tutaj nic nie zagrzane no bo kto miał to zrobić :P
no i na dodatek pękła pompa z wody,i jak na razie nie będziemy się mogli kąpać bo właśnie w łazience to strzeliło ;/
Masakra tylko ciepła leci w kuchni nie wiem co teraz robić obiad jeszcze ugotuję
a z kąpaniem to chyba w kiblu będę nosić wodę aż na górę
kuźwa jak nie urok to sraczka ;/ wrrrrrr
Dziś trzeba powiedzieć o tym gospodarzowi domu żeby coś z tym zrobił
może uda się jak najszybciej :)
a tak to bardzo mi tęskno za siostrą,jej dzieciaczkami :(
tak nie chciałam wracać że szok zawsze tak jest że najpierw na początku jest fajnie
a na koniec płacz i lamęt :(
co dobre szybko się kończy taka kolej rzeczy :(
teraz siostra sama się będzie odchudzać bo jak tam byłam to namówiłam ją żeby zaczeła ćwiczyć i powiem Wam że dobra jest :)
gubi kilogram na tydzień czyli w normie :)
a Ja dziś już zabieram się za moje brzuszki i jeszcze coś sobie wymyślę dla urozmaicenia
pogoda do bani,jakiś taki pochmurny ani grama śniegu :(
Nie ma to jak w POLSCE :)
Ciekawa jestem kiedy tam ich odwiedzę mam nadzieję że nie długo :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :*


  • anilewee

    anilewee

    19 stycznia 2010, 10:53

    no to oby Wam szybko naprawili tą rurę:/ i właśnie zawsze tak jest, że się skąś wróci i smutno.. ale szybko się unormuje napewno:)

  • Sonne31

    Sonne31

    19 stycznia 2010, 10:15

    Kochana, z ta rura to rzeczywiscie niefajnie, ale wiesz zima nas wszystkich zaskoczyla....ale za to wygladasz cudownie i jestes nie tylko dla Twojej siostry wzorem do nasladowania.......dla mnie tez!!!!Glowa do gory, nastepny wyjazd ..juz sie zbliza....pogodnego dnia Bernadette

  • Anpio7

    Anpio7

    19 stycznia 2010, 10:07

    Oj wielkie współczucia, taka awaria to nie wesoło,ale patrząc na to optymistycznie he he to masz teraz niezłą siłownie, żeby tak nanosić sobie wody. Powodzenia życzę i podziwiam jak Ci te kg lecą, ale jesteś wzorcem do naśladowania, sama Twoja siostra to zauważyła hi hi. Pozdrawiam serdecznie :)

  • miloku

    miloku

    19 stycznia 2010, 09:49

    co za powitanei w domu , ze tez ta rura niemiala kiedy pekac . nie dosc ,ze zimno to jeszcze do goracej wody wejsc nei mozna.