waga stoi w miejscu, a nawet poszła lekko w górę, czego nie zapisałam, bo mma nadzieje, ze przez weekend jednak opadnie. Myślę, ze to sprawa mniejszej aktywności ruchowej- byłam zmęczona, dużo leżałam, zamiast się ruszać (Ćwiczeń jednak nie opuszczalam oczywiście).
Dziś jade na studia i znowu siedzenie, może pod wieczór pochodzimy trochę z meżem , chcby po sklepach ;) Zapowiada się ładny dzień, słonko swiecie, dzieci śpią, a mąż sie jeszcze wyleguje. Lubie taki poranny spokój, mam czas na kawę i vitalię :)
Wczoraj sie dowiedziałam, że na komuni e syna brat przyjedzie z małą siostrzenica, moja chrześniaczką - mam nadzieję, że bedzie fajnie.
elizakop
27 kwietnia 2008, 10:35za wpis. No no, zdjęcia robią wrażenie. Tak trzymać.papa
Dagnez
26 kwietnia 2008, 14:22Jakie zmiany po tym a6w :)normalnie pogratulować brzuszka :D sama mam zamiar się za te ćwiczenia wziąść któregoś dnia, a widzę ze warto :) powodzenia w dązeniu do celu :)