Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dziś rowereka nie będzie,


ale a6w kontynuowane i spacerek zakupowy, także parę kalorii spalone :)
Dieta jako tako, nie jest źle. Na spadek przestałam już liczyć, zwłaszcza, że @ trwa.
Powiedzcie, kiedy najlepiej się ważyć? Który dzień tygodnia, czy od razu po spaniu itp.? Liczę na wasze rady.