Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
SD - dzień 12 - po ważeniu - lecę w dół :)


Witam w ten piękny piątek 13-go :)

Piękny, bo waga po tygodniu pokazała kolejny 1,1 kg mniej :D
W sumie od 02.01 schudłam 2,7 kg.

Co do centymetrów to nie wytrzymałam i się zmierzyłam, aczkolwiek teraz planuję odczekać 2 tygodnie. 
W tym tygodniu zrzucone 4 cm - po jednym z bicepsa, biustu, bioder i uda :D

No i dodatkowe motywacje i ciągnięcie w stronę sportu dostaję od siostry.
Miałyśmy iść w weekend na basen, ale stwierdziła, że może jednak i basen i siłownia - zobaczymy co z tego wyjdzie.
Chcę na razie chodzić jak najwięcej, dopóki czuję wewnętrzną moc i motywację. Chcę wykorzystać to i zarazić się sportem, pokochać ćwiczenia. 

I pozostaje mi mieć nadzieję, że właśnie tak będzie :)

  • Healthy_Change

    Healthy_Change

    14 stycznia 2017, 17:31

    Super wynik,tak trzymaj ;D.Powodzenia :)

  • Tereenia

    Tereenia

    14 stycznia 2017, 16:46

    Gratulacje! Idziesz jak burza :-)

  • asiul123

    asiul123

    14 stycznia 2017, 08:34

    Super wyniki, oby tak dalej :) Fajnie mieć taką siostrę. Moja jest ode mnie o połowę chudsza i ciagle jak rozmawiamy mówi "zobacz jaka jestem gruba, to po prostu obleśne" wole nie pytać za kogo uważa mnie....

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      14 stycznia 2017, 10:25

      Komentarz został usunięty

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      14 stycznia 2017, 10:45

      Musiałam usunąć poprzedni komentarz, bo mój telefon zrobił ze mnie analfabetkę - słownik mi pozmieniał wyrazy i jeszcze ucięło w pół zdania :P Moja siostra też taka chudzina - wzrost ten sam i 20 kg lżejsza... I też potrafi powiedzieć, że przytyła (2 kg) i jest gruba. Na moje: to co ja mam powiedzieć słyszę, że jak ona się źle ze sobą czuje to ćwiczy, więc ja też mam w końcu zacząć a nie tylko kombinuję z dietami ;-) No to zaczęłam :)

    • asiul123

      asiul123

      14 stycznia 2017, 20:03

      To nam się siostry udały hehehe

  • Orzeszek1984

    Orzeszek1984

    13 stycznia 2017, 14:49

    Rewelacja;) gratuluje wyniku i masz super motywacje do diety i sportu wiEc to suuuuper bo to Ci bardzo pomoże :)

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      13 stycznia 2017, 17:44

      Dzięki :) Oby mnie ta motywacja nie opuszczała, bo na razie czuję, że mogę góry przenosić :) Jak tak będzie dalej to wiem, że mogę osiągnąć więcej niż zamierzałam - a zamierzałam po prostu schudnąć. Jeśli pokocham ćwiczenia to nie tylko schudnę ale też wyrzeźbię moje sflaczałe ciało :)

    • Orzeszek1984

      Orzeszek1984

      13 stycznia 2017, 20:51

      Ja jak po pierwszym dziecku mialam schudnac to z 77kg marzylo mi sie zeby zrzucic 15kg a i tak nie wierzylam w to. Ale doswiadczona życiowymi dietami wykupilam vitalie i zaczelam jezdzic na rowerze bo nie tracilam czasu na dojazd itd No i tak mi smakowala dieta i sport dodawal mi emdorfin ze schudlam chyba w 4.5 miesiaca schudlam chyba 22kg Więc jesli ulozusz sobie tak sport ze nie bedzie to kolidowac z codziennoscia to endorfiny beda ci pomagać osiagnac swoj cel☺ i tego Ci życzę

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      13 stycznia 2017, 23:34

      Wow, piękny wynik :) A ja się zastanawiam czy mi się uda ok 15 w pół roku zrzucić ;-) Ja na razie jestem tak zmotywowana jak nigdy. Ale też tym bardziej się boję tego, co mi zwykle stawało na przeszkodzie - jakiś wyjazd czy impreza... Kiedyś mialam już Smacznie Dopasowaną i ładnie leciało, ale zdarzyła się impreza, na której zakosztowałam "zwykłego" jedzenia i tak się rozbestwiłam, że już do diety nie wróciłam :( Za tydzień jadę do rodziców i wiem jak będzie: zjedz, przecież nic się nie stanie jak zjesz jeden dzień normalnie, jutro wrócisz do diety... I z jednej strony zaplanowałam sobie już mały cheat day, ale bardzo się boję, że później będę miała opory do powrotu. I dlatego codziennie piszę, żeby się motywować... a w momencie jakby mnie jakieś watpliwości złapały to mam nadzieje, ze dostane tu porządne, motywujące kopniaki ;-)

    • Orzeszek1984

      Orzeszek1984

      14 stycznia 2017, 00:14

      Ja sobie tlumaczylam takoe imprezy święta itp sprawy w czasie diety,że tak naprawde nieznosilam swojego wygladu i ze jesli teraz mi sie noe ida uyrzymac w diwcie to juz wtedy bede tylko tyć i bede gruba itp No i w yrudnych chwilach gdy waga stała lub hdy musoal mocno sie pilnowac na imprezie to motywowalam sie że lepiej najpoerw schudne a potem wigilia jest co rok i co chwile sa okazje do jedzenia kalorycznych rzeczy ktorych nie powinnam w czasie diety. Jesli odpuszczalabym sobie to wtedy waga by stała lub by wzrosla czego ja bym noe chciala. Wiec lepiej olać słodkie bo bardziej pragnelam zobaczyc spadek wagi. A jak schudne to naucze sie zuc tak że bede nadal uprawiac sport zeby móc jeść to co w diecie nie jem. Zreszta tlumaczylam sobie,że przeciez obecna dieta jest pyszna bo wyboeralam to co lubilam. No i skoro jem ze smakiem to warto☺ zreszta na imprezie mozesz jesc to co inni tylko jedz w maluch ilosciach,tak dla smaku. Jabyez tak robilam że jadlam ciasto ale 1 kawalek a nie 3. No i warto było☺

  • roogirl

    roogirl

    13 stycznia 2017, 14:36

    BRAWO!

  • CookiesCake

    CookiesCake

    13 stycznia 2017, 14:24

    Gratuluje spadku! ;) Ładny wynik ;)

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      13 stycznia 2017, 17:42

      Dzięki :) Mała rzecz a cieszy :)