Kiedyś już tu byłam, prowadziłam swój pamiętnik. Niestety trwało to tak długo jak wszystkie moje poprzednie porywy na nową sylwetkę, wytrzymywałam maksymalnie miesiąc.
Co robię tu znowu?
Moją obecną walkę zaczęłam dokładnie 30 stycznia. WIEM, że tym razem jest inaczej. Kiedyś ograniczałam ilość i wielkość spożywanych posiłków do minimum myśląc, że tylko w ten sposób uda mi się zrzucić zbędne kilogramy. Teraz jem zdrowo, racjonalnie. Nie jest to żadna dieta, nie trzymam się żadnych wytycznych. Całkowicie wyrzuciłam z menu słodycze, fast foody, alkohol, sól, białe pieczywo, dania z paczki i sporo innych produktów. Odkryłam produkty, których wcześniej nie ruszyłabym kijem a okazały się genialne w smaku. Kiedyś na samą myśl o ćwiczeniach czułam zniechęcenie, "to nie dla mnie", ścisła dieta wystarczy. Teraz nie wyobrażam sobie, że miałabym skończyć z aktywnością fizyczną, to po prostu część mojego dnia, zmęczenie po treningu jest uzależniające ;)
Są efekty, widzę je w lustrze, widzę, jak leżą na mnie ciuchy, kilka osób również zwróciło na to uwagę. Dodaję aktualne zdjęcie mojej sylwetki, szczuplejszej o jakieś 4-5 kg niż w styczniu (nie wiem dokładnie, wagę wyrzuciłam, dlaczego? napiszę w innym wpisie). Jeszcze bardzo dużo pracy przede mną i pomyślałam, że dzięki Vitalii będzie mi łatwiej bo coraz częściej mam chwile zwątpienia. Że Wasze wpisy, Wasze historie i Wasze postępy będą dla mnie potężnym, motywacyjnym kopniakiem, dzięki któremu to lato będzie należało do mnie.
W to właśnie wierzę! I Wam tego życzę!
JAtoJAa
6 kwietnia 2014, 11:02wage wyrzucilas: gratulacje, waga nie jest wiarygodnym odzwierciedleniem wygladu i samopoczucia. waga moze stac w miejscu, a sylwetka moze sie zmieniac, dzieki aktywnosci fizycznej wlasnie. zdrowo i racjonalnie: super, zeby sie tylko nie pomiesc propagandzie co jest zdrowe a co nie. samopoczucie i energia moga odzwierciedlic czy cos jest dla nas dobre/zdrowe.
hiphoptopiekneimie
6 kwietnia 2014, 02:05Wyglądasz naprawdę dobrze! I masz słodkie stópki! Takie szczuplutkie. :P
angelisia69
5 kwietnia 2014, 13:23Dobrze ze w to wierzysz to najwieksza motywacja.Bierz sie za siebie i do lata bedzie super ;-)