Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniżej 62 kg :) (ale pszenica sucks)


Może nie mam jakichś wielkich powodów do fanfarów, bo miałam dzisiaj 61,9kg, no ale zawsze, jest to krok w bardzo dobrym kierunku :)

Niestety, zjadłam wczoraj pierwszy raz od dłuższego czasu większą dawkę pszenicy (2 kawałki takiej jakby rolady pizzowej, moja szefowa zrobiła), no i od razu zmieniłam się w biogazownię :( Niby to wszystko wymyślanie, to są jakieś fad diets, no ale dlaczego tak mi wczoraj bąblowało? Poza tymi kawałkami wszystkie inne rzeczy jem regularnie.

płatki (4łyżki), banan, jogurt
kawałek rolady pizzowej, jabłko
tortilla jak w niedzielę
1,5 kwadratu gorzkiej czeko
kanapka z kromki pumpernikla z 2 plastrami wędliny z indyka, ogórkiem i kapką majo
potrawka z wątróbką, drugi kawałek rolady

40 min na rowerku, 50 min chodzenia.

  • PaniKaKa

    PaniKaKa

    30 września 2014, 14:30

    Hm, wygląda na to, że wyeliminowanie glutenu było dobrym krokiem w diecie. Ładnie waga leci w dól ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    30 września 2014, 14:07

    moze dlatego ze organizm sie odzwyczail i ty wczoraj zjadlas to sie zbuntowal?