Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
na plusie


No to mam za swoje. Po co jadłam tę tortillę z McDonalda? Co prawda ja chciałam zjeść sałatkę, ale mąż powiedział, że na sałatkę nie ma czasu i jedziemy do McDrive'a. Eeee tam... nie ma co panikować, jutro mi z powrotem zejdzie na 66 (tzn. mam taką nadzieję). Ja wiem, że McDonald to straszny syf, ale raz w miesiącu nie mogę powstrzymać i to raczej nie powinno mi zaszkodzić. Potrzebowałam jakiegoś odświeżenia, bo dieta stała się już trochę nudna. No ale została doprowadzona dzisiaj do porządku i już wiem, że jak szaleć to w weekend, bo wtedy jest daleko do obowiązkowego ważenia. :-) Jestem dzisiaj dość pozytywnie nastawiona do życia. Co ta pogoda potrafi zrobić z człowiekiem, słońce to lekarstwo dla mojej psyche. Pozostawiam Was w tak pogodnym nastroju czego i Wam życzę. Paaaaa... idę z córeczką na spacer.