Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
LCHF 4 - fotomenu + stało się :/


No cóż wczoraj dałam radę głodowi... dziś już nie - czemu? Hipotezy są dwie

a) źle zorganizowałam kolację - nie zorganizowałam mówiąc konkretniej i zjadłam coś prosto z lodówki, coś co nie było wartościowe i sycące

b) faktycznie to co jadłam do tej pory to dla mnie za mało

Jak spojrzycie na tabelkę to zobaczycie lawinę odstępstw... co się po raz kolejny sprawdziło? Węgle powodują u mnie napady wilczego głodu - zaczyna się niewinnie - przeważnie od zjedzenia czegoś po Młodym... Wrr... ależ jestem zła... muszę sobie to zakodować w głowie i przypominać sobie o tym co rusz.

Ok nie ma co rozpaczać - ujmijmy to tak... zrobiłam sobie mały Dzień Dziecka, a teraz wracam do moich dobrych sprawdzonych 3 posiłków LCHF + w razie głodu pyszny koktajl owocowy. 

Od jutra dokładam też ćwiczenia na TRX. Noga w zasadzie nie boli teraz musi minąć czas by opuchlizna całkowicie zeszła, a ja nie mam zamiaru tego zmarnować. Do dzieła :)

Zostały mi 4 dni... We wtorek rano na wizytę kontrolną i wracam do pracy - miło by było wrócić w dobrej formie i zorganizować do tej pory posiłki. Niestety nadal nie wiem czym zastąpię poranne omlety. Wiem można zrobić dzień wcześniej, ale czy będą smaczne... Nie wiem, ale nie widzę dnia bez czegoś słodkiego... Może zamienię przeważnie sałatkowe kolacje ze słodkimi śniadaniami... To jest myśl. Brawo ja :)

Udanego wieczoru


  • angelisia69

    angelisia69

    2 czerwca 2017, 14:33

    i tak podziwiam za ograniczenie wegli,ja nigdy nie probowalam i nie chce.Stare dobre MZ-niezawodne ;-) mimo ze bezweglowo-masz swietne pomysly na dania ;-) (nie wliczam odstepstw:P)

    • Take_This_Chance

      Take_This_Chance

      2 czerwca 2017, 15:57

      No dla mnie węgla to zguby niestety. Póki jestem w domu mam czas i lubię siedzieć w kuchni gorzej będzie jak wrócę do pracy bo kompletnie nie mam pomysłu jak to ogarnąć a czasu mało;) pozdrawiam

    • angelisia69

      angelisia69

      2 czerwca 2017, 16:00

      zgubne ale czemu?bo napedzaja kolo?Nieprzetworzone wegle nie powoduja naglych skokow insuliny i nie ma po nich tak jak np. po bialej bulce czy rogaliku.Dlugo zamiarujesz tak wegle ograniczac?to nie jest rozsadne na dluzsza mete,jesli nie masz przeciwskazan zdrowotnych.Wegle tez sa potrzebne!

    • Take_This_Chance

      Take_This_Chance

      2 czerwca 2017, 16:04

      Właśnie... napędzają koło... chciałabym pociągnąć 21 dni żeby odwzwyczaic się na dobre od pieczywa ale niewykluczone że skrócę ten czas kiedy pozycję się pewniej

    • angelisia69

      angelisia69

      2 czerwca 2017, 16:21

      ja Ci powiem,ze pieczywo(2bułki) zjem raz na miesiac.Przestalam jesc jakies 6 lat temu,i nie ze wzgledu na to ze tucza czy cos.Poprostu nie mam kiedy!!Sniadania wole miseczkowe/sloikowe/plackowe,2gie sn to samo badz jakies slodkosci(owoce,jogurt).Obiad to wiadome nie kanapki :P a kolacje zawsze mam "na bogato" zupy kremy+warzywka z pary z hummusem/dipem+jakies bialko.I tak naprawde NIE MAM KIEDY wplesc tych kanapek do menu :P Na "biegu" jak to mowia,wole zrolowac omleta i napakowac wedline czy dodatki,niz kupic chleb i robic kanapki ;-)

    • Take_This_Chance

      Take_This_Chance

      2 czerwca 2017, 16:32

      No a ja z tych niestety co kanapki mogliby cały dzień jeść:P ale pracuje nad tym