Nie było mnie parę dni. Cóż koniec laby a ponadto jedyne o czym myślę to wypadek naszego Roberta i to aby nerwy w dłoni funkcjonowały jak należy. Będzie mi go brakowało w tym sezonie... 13 marca nie będzie go na torze ale za rok da radę na bank. Choć niektórzy z nas mają ciche nadzieje na tegoroczny sezon ja nie zapeszam ;)
Udało mi się schudnąć ale jakoś mnie to nie cieszy w obliczu takich wydarzeń... Trzymajmy kciuki za naszego Roberta!!! Będzie dobrze!!! Musi być dobrze:D!!!
evitka88
11 lutego 2011, 23:08na lodowisku bosko! :) co prawda bylam dopiero dwa razy, ale juz po pierwszym wiedzialam, ze nie bedzie to jednorazowa przygoda i kupilam sobie lyzwy :) jak bedziesz chciala, to mozemy sie kiedys wybrac razem ;) a w ogole to potrafisz jezdzic na lyzwach?
evitka88
11 lutego 2011, 10:27faktycznie wypadek roberta to przykra sprawa :( ale na pewno da rade :)
i.bela
8 lutego 2011, 16:17Robert też jestem z tobą ;)