Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem zadowolona...


Idzie mi całkiem dobrze. Do świąt mam nadzieję ujrzeć na wadzę szóstkę z przodu. Teraz może być już tylko lepiej, bo nie zamierzam się poddać. Nie ulegam pokusom, jem zdrowo, w odpowiednich porach, ćwiczę tak dużo jak tylko mogę. Po prostu robię swoje i wiem, że efekty będą. 

Czuję, że tego lata wreszcie założę szorty i krótką sukienkę. Bo jeśli nie teraz, to kiedy? Już i tak bardzo dużo czasu zmarnowałam użalając się nad sobą i zajadając smutki. Na szczęście to już przeszłość. 

Poza tym, zawsze marzyłam żeby założyć pończochy, pas albo gorset, ale zawsze się wstydziłam. Bo prawda jest taka, że odchudzamy się żeby dobrze wyglądać we wszystkim i w niczym :) 

----------------------------------------------------------------------------------------------

"Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiej kobiety? Owszem- przyjaźń pięknej!"

                                                                           /Albert Camus/
  • makadafi

    makadafi

    13 marca 2013, 19:01

    masz rację z tym, że odchudzamy się po to żeby wyglądać świetnie w każdej sytuacji, a zachwyt w oczach ukochanego-bezcenne;)

  • mona26r1

    mona26r1

    13 marca 2013, 11:58

    tak, tego lata będziemy się stroić, i niczego nie będziemy się już wstydzić, mamy jeszcze troszkę czasu do lata by być idealne :)

  • lenaw1980

    lenaw1980

    13 marca 2013, 11:26

    Gratuluję bo osiągnęłaś sporo już. Wygrana walka z promocją i sernikiem to ogromny sukces. Masz rację, że dieta i to mądra do końca życia to jedyny lek na te niedobre geny. Ja też je mam-niestety... Pozdrawiam gratuluję i czerpię z Ciebie przykład :)