Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak to mnie pani w sklepie podsumowała...


Moja siostra przyjechała przed świętami do domu i postanowiłyśmy wybrać się na małe zakupy. Ostatnio coraz bardziej podobają mi się jeansowe kurteczki i chciałam sobie kilka przymierzyć. O kupowaniu w ogóle nie było mowy, bo jeszcze trochę mi brakuje żeby dobrze w czymś takim wyglądać, ale chciałam chociaż przymierzyć tak orientacyjnie. 

No więc, wchodzimy do sklepu, od razu zobaczyłam interesujący mnie wieszak, podeszłam i nawet nie zdążyłam dotknąć tych kurtek, a pani (de facto jakaś małolata) zza lady woła do mnie: "Ale zostały same małe rozmiary, wszystkie XL-ki się sprzedały". W tym momencie krew mnie zalała! Odpowiedziałam jej oburzona: "Czyli według pani wyglądam na XL-kę?!". Dziewcze próbowało się tłumaczyć, że miała na myśli to, że rozmiarówka jest zaniżona, ale ja odwróciłam się i na odchodne rzuciłam jej jeszcze: "Niech się pani zastanowi, co pani mówi bo w ten sposób nie zachęca się klientów do zakupu." 

Żałujcie, że nie widziałyście jej miny, wbiła się za ladę i wyglądała jakby miała się rozpłakać, a całą sytuację widziała i słyszała druga sprzedawczyni, więc nie pozostanie to bez echa.

Po pierwsze, miałam na sobie kurtkę o jakieś dwa rozmiary za dużą i widać, że jest za duża na pierwszy rzut oka, więc nie da się stwierdzić jaki noszę rozmiar. Po drugie, powinna wiedzieć, że ludzie, a szczególnie kobiety są drażliwe na punkcie swojej wagi i nie powinna w żadnym wypadku wygłaszać takich komentarzy. A po trzecie i najważniejsze, nie powinno jej obchodzić co i w jakim rozmiarze chcę kupić, nawet jeśli byłaby ta rzecz na mnie za mała. Przecież nigdzie nie jest napisane, że trzeba kupować ubrania tylko w swoim rozmiarze, mogłam na przykład chcieć kupić tą kurtkę komuś w prezencie. 

Przyznam jednak, że przykro mi się zrobiło, bo człowiek się odchudza, odmawia sobie wszystkiego, katuje się ćwiczeniami, a tu jakieś nierozgarnięte dziewuszysko tak go podsumuje. 

-------------------------------------------------------------------------------------------

"Gdyby wszyscy głupcy musieli nosić białe czapki, ludzkość z lotu ptaka wyglądałaby jak stado gęsi."

                                                           /Agatha Christie/
  • mona26r1

    mona26r1

    21 marca 2013, 20:18

    a daj spokój się będziesz jakąś kwoką przejmować, teraz mało kto ma w sobie krztę empatii,żeby się zastanowić co mówi. Było jej odpowiedzieć, że jakbyś chciała xl-ke to byś jej kazała przymierzyć, bo na Ciebie ten rozmiar jest dawno za duży!!!

  • takamalaa

    takamalaa

    21 marca 2013, 14:15

    Pewnie ta Pani była szczuplejsza i dlatego palnęła jak głupia... zero taktu i kultury, ale niektórzy tak mają, a co do mojego brzucha:) zresztą odpisałam:) nie lubię się powtarzać. życzę Ci powodzenia i nie przejmuj się jakaś durną babą!

  • sofiaaaa

    sofiaaaa

    21 marca 2013, 09:53

    Kurcze bezczelnie się zachowała ta dziewczyna:( Na pewno zrobiło Ci się przykro:( Ale nie martw się walczysz o samą siebie a Twoje wysiłki na pewno nie pójdą na marne:) A ta "dziewczynka" na pewno będzie miała z tego powodu jakieś nieprzyjemności:)

  • grubelek1978

    grubelek1978

    21 marca 2013, 09:38

    prawdą jednak jest to że bardzo często baby na siłe wbijają się w rozmiary na osoby dużo mniejsze i niszczą przy tym rzeczy :( ... a pani ze sklepu nie powiedziała nic złego, wyglądałaś na XL w tej kurtce to powiedziała ze akurat nie ma ... należało ściągnąć kurtkę i udowodnić że wchodzisz w M czy S a nie się oburzać ... a wciskanie się w zbyt małe rzeczy pięknie widać na ulicach... zawsze podziwiam i rżę ze śmiechu... bo nie tusza jest powodem ale brak gustu i samokrytyki!!!

  • NigdyNieKochalam

    NigdyNieKochalam

    21 marca 2013, 09:34

    Bezczelna baba ! ;/

  • majuniaq

    majuniaq

    21 marca 2013, 09:27

    Niestety ta Pani ze sklepu pewnie chudsza była od ciebie :) i może myśli że produkują ubrania tylko na takie chude dupsko jak ona ma :) Coraz częściej takie nie miłe osoby można spotkać : )