Jestem i nadal walczę chociaż nie piszę codziennie:)
Zaraz wybieram się na siłownię przed pracą - tak tak przed pracą...sama nie wierzę ale chyba polubiłyśmy się z tą nową koleżanką " siłownią" :) widzę efekty to i mam motywację do ćwieczeń:)
Może kilogramowo nie jest zbyt imponująca utrata ale cm też sobie pięknie lecą i moje ciało wygląda coraz lepiej- jestem bardziej "zbita" jak to określił mój N. Pupa robi się kształtna .....cellulit się zmniejsza - więc walczymy nadal;)
Robię sobie masaże specjalną szczotką pod prysznicem i niedługo zacznę" body wrapping" tylko muiszę zakupic jakiś antycellulitowy balsam:) Podzielę się efektami o ile takie zaobserwuję:)
Miłego dnia dziewuszki!!!!
endorfinkaa
5 stycznia 2014, 15:30super,efekty zawsze cieszą najbardziej :)