Po 2 latach wracam na łono Vitalii z dodatkowymi kg i 40-tką na karku... i z postanowieniem, że tym razem SIEBIE nie zawiodę. Chyba wreszcie zrozumiałam co i dlaczego chcę zrobić. Ale potrzebuję do tego świadków i strażników mojego (mam nadzieję) zwycięstwa. Dziś zaczynam się zdrowo odżywiać, a pomiary wstępne wykonam w czwartek, bo wtedy idę na popołudnie. Postaram się co dzień wieczorem spisać co jadłam, proszę Was o komentarze i uwagi na temat mojego menu, bo takie ze mnie niepokorne zwierzę, ze żaden dietetyk (ani dieta) sobie ze mną nie poradzi. Więc może mnie samej i Wam się uda. Pozdrawiam. P.s. Wieczorem pierwszy jadłospis. świadomość tego sprawia, że już się bardziej pilnuję.
JzBeata
7 czerwca 2011, 12:27Trzymam kciuki
wypchana3marzeniami
7 czerwca 2011, 12:19Pozdrawiam