Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kochane warzywa i owoce:)


Waga wreszcie ruszyła 76,4 kg. Mam nadzieję ze do poniedziałku zamiast 6 pojawi się 5. Jest ciężko najbardziej w weekendu jak siedzę w domu, jak już zacznę jeść do masakra. W pracy nie mam czasu jeść to się pilnuje....Muszę wymyślić jakiś sposób:((((



Nauczyłam się jesc dużo warzyw i owoców. To do mnie niepodobne, wcześniej tak nie jadłam. Nie lubiałam.....a teraz tylko to jem i bardzo mi smakuje....jak widzę inne, niezdrowe produkty, choć pyszne, nie jem, tak jakoś odrzucają mnie. Widocznie psychicznie nastawiłam się tak.
Cieszę się, choć jem mało, metabolizm jest lepszy niż zanim zaczęłam stosować dietę