Dziś kończy się trzeci tydzień walki o wymarzoną sylwetkę. Sporo się zmieniło jeżeli chodzi o ćwiczenia, a także samo podejście do odchudzania. Zawsze bardziej liczyły się dla mnie kilogramy niż centymetry. Nie lubiłam ćwiczyć ,wolałam przestrzegać restrykcyjnych diet. I pomimo że schudłam 6 kg to w centymatrach nic się nie zmieniało i ciało wyglądało mało apetycznie. Teraz jeżdżę na rowerku stacjonarnym i robię abs z mel b. I choć wagowo schudłam 1 kg , to widzę że brzuch trochę zmalał: ). Najbardziej cieszę się że nawet gdy zdarzy mi się słodyczowy napad to nie poddaję się tylko wsiadam na rowerek i staram się to nadrobić.