Tchorzz dzisiaj nie był w ogóle rozumiany. Rozmowa z miłością życia nie wiedzieć czemu robiła sie nerwowa. Chciał cos zaproponować by nie krzyżować planów a uszanować szczególny dzień ukochanej. Chyba w porę uciekł od rozmowy by brak komunikacji lub zła komunikacja nie narobiła szkód w relacjach. Ale nie udało sie całkowicie uciec. Dopadło go zdanie o które boi sie zapytać. Bo jesli nie zawiera błędu w składni to brzmi tak w uszach że nie pozwala zasnąć.