Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
killer dzień 7


Dziś wróciłam do pracy dziewczynki po dniu przerwy która na prawdę była mi potrzebna. Od rana tupałam nogami, kiedy mój synek zaśnie bym mogła poćwiczyć. No i chyba nie muszę Wam mówić, że jest 22:17 a on nadal nie śpi. Na szczęście tatuś go przejął i mogłam wytapiać tłuszcz :-) 
No i teraz dziewczynki o tym tłuszczu...tydzień temu, jak wspominałam zrobiłam zdjęcia, pomiary itp. Wczoraj to powtórzyłam. Widziałam po ciuchach, że coraz lepiej, waga w dół, cm też al jak patrzyłam lustro, to jakiegoś szału nie było. Ale gdy dziś siadłam do zdjęć i złożyłam zdjęcia porównawcze na jednym to mnie wbiło w kanapę! Jak patrzę w lustro, to fałdek na plecach nie widzę, a na zdjęciach tak. Pupa toszkę w górę, no i te plecy... Mówię Wam!!! A to dopiero 6 dni!!!! Przede mną jeszcze 3 tygodnie...będzie szok :-) 

Buziaczki chudzinki, do sklikania jutro i poćwiczenia wcześniej bo o 21wszej kiepsko się ćwiczy ale o tym już mówiłyśmy.
  • Aguilerra

    Aguilerra

    12 sierpnia 2013, 22:56

    Powodzenia w dalszej pracy nad sobą :)!

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    12 sierpnia 2013, 22:44

    Super. Jestem pewna,że osiągniesz wymarzony cel. A tak nawiasem mówiąc-to każde ćwiczenia,Ewka,nie Ewka-dają poprawę wyglądu- szkopuł w tym,żeby umieć się zmotywować do ćwiczeń.:-)

  • Bunia1985

    Bunia1985

    12 sierpnia 2013, 22:42

    Ja od 4dni ćw z Ewą, ale na kilera się jeszcze nie odważyłam... też jestem ciekawa efektów :) a poza ćw stosujesz jakąś dietę?

  • fotolina

    fotolina

    12 sierpnia 2013, 22:41

    Gratulacje, też bym chciała za 6 dni ujrzeć pierwsze efekty :))

  • hulopowiczka

    hulopowiczka

    12 sierpnia 2013, 22:34

    powodzenia:) jestem ciekawa efektów:)