Kilka małych grzeszków mam na swoim koncie, chociaż ogólnie udawało mi się utrzymywać dietę. Waga na razie się nie zmienia, ani w jedną, ani w drugą stronę i raczej tego do jutra nie zrobi (jutro ważenie).
Czeka mnie kolejny pracowity weekend, który niby zaczynam już jutro, ale w przypływie szaleństwa zgodziłam się zająć przez dwa dni moimi bratanicami. Oczywiście żartuję, bo z wielką chęcią z nimi trochę pobędę. Są tak samo zwariowane jak ich ciocia, więc zabawa będzie na sto dwa. Mam nadzieję, że mieszkanie ocaleje po naszych wybrykach i nie będzie trzeba robić remontu. W sobotę czeka mnie impreza, co prawda tylko rodzinna, bo brat kończy trzydzieści lat, ale zawsze to impreza, więc trzeba się odpowiednio przygotować i uważać na jedzenie i alkohol. Wybieram się również do koleżanki, z którą dawno się nie widziałam.
Prawdopodobnie z braku wolnego czasu nie będę miała kiedy się odezwać, więc już dziś życzę wszystkim miłego i słonecznego weekendu.
kalifornia26
28 kwietnia 2008, 19:55no to fajnie sie weekend zapowiada!!niebedziesz sie chociaz nudzic!!bawcie sie grzecznie!!i sto lat dla brata!!milego dzionka!!buzka!
Nana84
28 kwietnia 2008, 10:46Mnie po wypiciu piwa włącza się wilczy apetyt. Mogłabym całą lodówkę wyczyścić, a największą ochotę mam wtedy na słone przekąski. Dlatego teraz w ogóle staram się unikać pubów itp. żeby nie kusiło :-)
Zefirex
24 kwietnia 2008, 22:43jeszcze jednego dobrze nie zakonczyla a 2 juz rozpoczyna :) ale akurat tak sie sklada ze ten tydzien wyjatkowo szybko polecial :) udanej imprezki Ci zycze , a mala wpadka nawet jesli to sie nie mozna przejmowac ;-) pozdrawiam i rowniez milego weekendu :)
jasmina30
24 kwietnia 2008, 16:59Ty to masz dobrze , tylko pozazdroscic . Weekend w srodku tygodnia :-))) Milej imprezki i spotkania z kolezanka.