Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pechowy tydzień?


Oczywiście rano jak się obudziłam padał deszcz,  a do tego wszystkiego dostałam biegunki. Ten tydzień to jakaś masakra, najpierw pięty, teraz biegunka i prawie codziennie pada. Doszłam do wniosku, że z cukru nie jestem, a i innym przeciwnościom się nie dam. Założyłam kurtkę przeciwdeszczową, stare adidasy i ruszyłam w trasę. Zrobiłam 29,5 km, a popołudniu umówiłam się do fryzjera, więc jeszcze z 10 wpadnie. Jak szaleć to na całego.  

Jadłospis :

50g chleba drwalskiego 

Pomidor

Szczypiorek 

5g masła 

115g twarogu półtłustego 

140g winogron 

Obiad :

115g łososia 

1/2 awokado 

Cebula 

Szczypiorek 

150g pieczarek 

150g brokułów 

Łyżka octu balsamico 

Jogurt naturalny 

2 nektarynki 

Kolacja :

115g ziemniaków 

Cebula 

Tuńczyk w oleju odsączony 

Szczypiorek 

Ogórek kiszony 

Czosnek 

Łyżka jogurtu 

Łyżeczka musztardy 

Jabłko

  • KittyKatt

    KittyKatt

    5 sierpnia 2016, 00:20

    Podziwiam za silną wolę :)

    • tibitha

      tibitha

      5 sierpnia 2016, 05:44

      Dzięki, jeszcze jakiś czas temu jej zbyt dużo nie miałam, a teraz jest lepiej. Ciągle ją ćwiczę. :D

  • sobotka35

    sobotka35

    4 sierpnia 2016, 20:56

    Takie szaleństwo jest zawsze pożądane:)

  • NaMolik

    NaMolik

    4 sierpnia 2016, 16:01

    Pieknie. Pozazdrościc hartu ducha :)

    • tibitha

      tibitha

      4 sierpnia 2016, 16:03

      Dzięki, ale to nic takiego jak człowiek przeweźmie w sobie leniucha, to później już łatwo idzie :D

  • Mufinka2016

    Mufinka2016

    4 sierpnia 2016, 12:18

    Znam to :P miałam to samo " człowiek Pech :D

    • tibitha

      tibitha

      4 sierpnia 2016, 12:31

      Byle przeżyć do weekendu :D

    • Mufinka2016

      Mufinka2016

      4 sierpnia 2016, 12:34

      Ha dokładnie :D