Fajnie było, chociaż bardzo pracowicie. Wakacje z dzieciakami to naprawdę ekstremalne przeżycie, a do tego trzeba jeszcze było ogarnąć ogromny ogród i utrzymać jaki taki porządek w domu. Chociaż jestem zmęczona i zaległości w spaniu będę odrabiać przez najbliższy tydzień to miło spędziłam ten czas. Dużym plusem jest zrzucone 1,5 kg mimo, że jadłam to samo co inni m. in. sernik i pizzę własnej roboty, lody itp. Niestety zmuszona byłam odpuścić jazdę na rowerze, bo nie miałam na to czasu. Zamiast roweru były długie spacery, granie w piłkę, zabawa w berka, chowanego itp. A teraz powrót do normalnego funkcjonowania, trochę mi już tego brakowało.
fitball
10 sierpnia 2017, 11:48hehe, wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu
GrzesGliwice
10 sierpnia 2017, 07:56Super ,że odpoczęłaś tylko......gdzie są zdjęcia ja się pytam!? Często takie inne, niespodziewane aktywności jak np gra w piłę czy berka daje znacznie lepsze efekty niż ta aktywność stosowana na co dzień :) Pozdrawiam.
tibitha
10 sierpnia 2017, 08:10Trudno to nazwać odpoczynkiem, kiedy biega się za 12-latką, która od 6 lat trenuje akrobatykę, 10-latką, która od września idzie do klasy pływackiej i 5-latkiem, który chce być drugim Lewandowskim :D Zdjęć niestety nie mam, bo w całym tym zamieszaniu, nie było kiedy ich zrobić :(