Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
46-53 /61 + zdjęcia for Beaataa


Trochę mnie nie było, dlatego dziś będzie długi wpis. W zeszłą niedzielę wyjechałam na 3 dni urlopu, chociaż trudno go tak nazwać, bo wróciłam w środę wieczorem strasznie padnięta. Niestety jak się jest najlepszą córką, a właściwie jedyną, a mama prosi o pomoc to się nie odmawia. 3 dni spędziłam na generalnych porządkach prawie całego domu i pracach w ogrodzie. Nie miałam czasu robić zdjęć posiłków, więc nie udokumentowałam tego co jadłam, ale trzymałam się dziennego bilansu. Po powrocie miałam trochę więcej pracy, więc nie robiłam wpisów. 

Jadłospis z czwartku :

Śniadanie niestety w biegu - kanapki + gruszka (bez picture) 

Obiad : makaron z opieńkami +sałatka z roszponki, pomidora, tofu, awokado i czerwonej cebuli +melon 

Kolacja : nie jadłam, bo przed wieczorem pojechałam odebrać przesyłkę z Empiku, a jak wróciłam było już trochę za późno na jedzenie. 

To taki mały, zabawny prezent dla mnie za dobre sprawowanie :P

Jadłospis z piątku :

Śniadanie : sałatka z sałaty lodowej, pomidorów, ogórka, czerwonej cebuli, mozzarelli i pestek dyni +chleb drwalski z masłem 

Sernik z serka wiejskiego ze śliwkami +kawa z mlekiem 

Obiadokolacja : zupa jarzynowa z fasolką szparagową + gołąbki z kaszą pęczak, kolorową papryką mini, czerwoną cebulą, natką pietruszki i parmezanem z opieńkami w śmietanie 

Jadłospis z soboty :

Śniadanie : owsianka + twaróg z pomidorem, rzodkiewkami, pestkami dyni i natką pietruszki +ananas 

Obiad : Curry z dynią, ziemniakami, brokułem, szpinakiem i pestkami dyni + druga połowa sernika z wczoraj +kawa z mlekiem 

Kolacja :sałatka z rukoli, buraka, jabłka, ogórka kiszonego, fety i pestek słonecznika 

Dzisiejsze menu :

Śniadanie : frittata z porem, zielonymi oliwkami i szpinakiem + sałatka z pomidorów, rukoli, fety i czerwonej cebuli + deser czekoladowy z bananem, pestkami dyni i suszoną figą 

Obiad : zupa krem pomidorowa z czarnym sezamem i bazylią 

Duszone grzyby z sałatką z ziemniaka, kalafiora, jabłka, natki pietruszki i orzechów nerkowca 

Kolacja : Śliwki 

Dzisiaj pierwszy dzień jesieni. U mnie rano o 7.00 było tak słonecznie 

a godzinę później zrobiło się pochmurnie i zaczął padać deszcz. Dzisiejszy dzień spędziłam na relaksie. A Wam jak minął pierwszy dzień jesieni? 

A na koniec zdjęcia robótek ręcznych przede wszystkim dla Beaty :D

Bluzka 

Szał ma ze 2 metry :) 

Komin

Nareszcie dobrnęłam do końca, dobranoc i spokojnej nocy :D

  • ana441

    ana441

    26 września 2018, 09:10

    Zdolna z Ciebie bestia Angela :))

    • tibitha

      tibitha

      26 września 2018, 10:23

      Ja też jestem zdolna, ale w innych dziedzinach ;) Taka zdolna jest moja mama :D

  • fitball

    fitball

    24 września 2018, 14:07

    wow, jedzonko pyszne, a robótki ręczne super, rzeczywiście ten szal to szał.... ;)

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 15:12

      Dziękuję za jedzonko :D, a za robótki należą się podziękowania mojej mamie. Szal mam już trzeci, a może nawet czwarty rok i jest niepowtarzalny :)

  • barbra1976

    barbra1976

    24 września 2018, 11:07

    Jaka samodyscyplina, sernik nie zjedzony od razu. Wow. Kurde, głodna się zrobiłam od tych zdjęć. Szal piękny.

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 11:31

      Nie dałabym rady zjeść całego, bo jest bardzo sycący. Mój żołądek się skurczył, więc nie muszę już jeść dużo, żeby się najeść :)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    24 września 2018, 09:44

    cwiczyłam jogę, siedziałam na vitalii, poszłam do lasu i strasznie zmokłam, potem siedziałam z Najrm, bo przyjechał z PL :) obejrzałam ostatni odcinek Mac Gyvera przed snem haha :))) dla mnie był to pierwszy i ostatni ;)

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 11:34

      Całkiem nieźle :D Mac Gyver 20 lat temu tak teraz raczej nie.

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      24 września 2018, 11:54

      Naj uwielbia oglądać takie starocie dla odmóżdżenia się. jak byłam dzieckiem Mac Gyver był super, teraz to rzeczywiście już śmieszne jest ;) ale czego się nie robi dla miłości ;) wolałam leżeć z nim w łóżku i oglądać te starocie niż siedzieć w zimnym salonie i rozpakowywac paczki z nowymi książkami ;) :) normalnie starzeję się chyba ;) :)

  • beaataa

    beaataa

    24 września 2018, 07:17

    Twoja mama = artystka:) Przepiękne rzeczy..

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 08:29

      Dziękuję :D Teraz nie robi tak dużo, bo wzrok już nie ten sam co kiedyś.

  • mefisto56

    mefisto56

    24 września 2018, 06:30

    Angela :-) o Twoim pysznym i kolorowym menu nie będę już pisać , bo zawsze zachwyca kolorami , różnorodnością i napewno smakiem :)), ale Twoje dzierganie powaliło mnie na łopatki , to wyglada jak praca maszynowa !! Od wzoru szalika dostałam oczopląsu , nawet nie wiem , czy potrafiłabym nieudolnie go odwzorować :(( . Jeśli możesz przyślij mi na priv rozpisany graficznie ten wzór :-). Buziaki na cały tydzień !!

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 06:46

      Dzierganie nie jest moje tylko mojej mamy :D Jak będę u niej to poproszę o wzór (chociaż podejrzewam, że sama go wymyśliła) i Ci wyślę. Pozdrawiam serdecznie Angela :D

  • onedayearlier

    onedayearlier

    23 września 2018, 22:31

    Te twoje sałatki wyglądają tak smacznie i apetycznie, że mogłabym tylko na takich żyć <3 ja jak zrobię zieleninę, to wygląda jak sflaczały szpinak...

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 06:40

      Komentarz został usunięty

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 06:43

      Ja do swoich rzadko dodaję dużo sosu i to może dlatego. U mnie przeważnie jest to łyżka octu balsamicznego albo z dodatkiem łyżeczki dowolnego oleju i musztardy. Po wymieszaniu sałatka nie zawsze wygląda tak pięknie :D

  • Berchen

    Berchen

    23 września 2018, 22:05

    sliczne prace, waaw, bardzo dokladnie zrobione, piekne:) A urlop to powinnas inaczej planowac - tak na przyszlosc:):):)

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 06:39

      Podziękuję mamie, bo to jej robota, ja wolę robótki na szydełku i wyszywanie :D A co do urlopu to czasem trzeba pomóc nawet swoim kosztem, szczególnie że pomaga się nie byle komu tylko najbliższej osobie na świecie. W październiku będę miała jeszcze tydzień urlopu to wtedy sobie odpocznę :)

    • Berchen

      Berchen

      24 września 2018, 06:50

      nie chodzilo mi o to ze masz nie pomagac tylko tez o czasie dla siebie pomyslec. Ja tez w pazdzierniku mam kilka dni wolnego i juz sie ciesze. :)

    • tibitha

      tibitha

      24 września 2018, 06:55

      Wiesz ja na codzień jestem sama, więc cały czas myślę o sobie. Szczególnie teraz kiedy się odchudzam mam w sobie więcej zdrowego egoizmu :D