myślę właśnie o tym,że nikt tak mnie nie potrafi zdołować jak moi teściowie...
Ci ludzie mnie zadręczą,oczywiście nie daję się,ale wciąż jestem spięta ,wciąż czekam na atak.Niby nic wielkiego się nie dzieje,ale ich złośliwości mnie wykańczają,tłumaczę sobie,że to starość,ale słabo to pomaga...
Dobre w tym wszystkim jest tylko to,że wciąż mogę się przekonywać jakim wspaniałym przyjacielem jest dla mnie mój mąż.Kurcze, on chyba naprawdę mnie kocha.Chcę Wam życzyć,aby każdy z Was miał obok siebie taką osobę.Pozdrawiam i do zobaczenia!
gosia2007
30 maja 2007, 17:01i myslimy nad wzieciem jakiejs opiekunki bedzie tylko sporadycznie przychodzic
ewaweteran
30 maja 2007, 09:52hehe mój jest bardzo chudziutki jak szczypiorek ale go wygoniłam na siłownie (wskoczyłam na ambicje) że jak się tak będzie prowadził to go oddam dla klasy biologicznej jako kostka niech dzieci mają poźytek bo nie samą praca człowiek żyje a on taki "zasiedziały" czesto mu się nic nie chce, wiecznie zmęczony a sport i ruch go rozruszają no i jest szansa że może jakieś mięśnie mu urosnął bo go jeszcze karmie ;-)misja pozbawiona sensu bo efektw brak ...po za tym top tez obcowanie ze sobą forma spędzania czasu i musze przyznac że ma zbawienny wpływ na nasz związek wyścigi do prysznica po itd itp spróbuj może i twój będzie chciał coś zmienić w sobie na lato i na lata?
kasiek1199
29 maja 2007, 13:39A czemu mają słóżyć te zdjęcia?? Zaprosiliśmy mnóstwo młodych - całe szczęście - choć przyszła teściowa też radziła, żeby była tylko rodzina :/ Pozdrawiam
alykatoras
29 maja 2007, 13:08za wpis i odwiedzinki mojej stronki. Jest mi obecnie bardzo ciezko i smutno. Serce boli z zalu i tesknota... Dzisiaj sporo napisalam o ostatnich wydarzeniach, zapraszam zatem do siebie. Niewiem, czy to wyzalenie sie pomoze mi ale nie mam z kim o tym porozmawiac... Caluje i zycze milego dzionka. Pozdrawiam Kasia
kwiatuszek170466
28 maja 2007, 10:33bo u nas jest albo bardzo gorąco albo zimno.Kiedyś takich skoków temperatury nie było.Miłego dnia!!
kwiatuszek170466
25 maja 2007, 21:05Oj chyba teściowie tacy już są.Nie słyszałam aby ktoś ich chwalił.Ciekawe jak synowe będą nas traktować a my synowe.Ja też nie mam zbyt dobrych teściów ale co zrobić to już starsi ludzie więc dużo im wybaczam.trzymaj się i nie przejmuj.Pa
Agni1101
25 maja 2007, 15:23Moja tesciowa ma też swoje z auszami. Usłyszałam od nie w życiu wiele przykrych słów ..ale potrafi teżbyc miła. Nie wiem od czego to zależy. Na poczatku była chyba zazdrosna o synka , ślub nam teżż nie był potrzebny bo a nóż , widelec zechcemy sie rozwieśc to po co sie wiazać... Wiele , wiele tego był.Na szczeście z nia nie mieszkam i nawet rzadko rozmawiamy przez telefon.może sytuacja nie jest aż tak beznadziejna.I wiem co to znaczy dobry , kochajacy i wspierajacy mąż...ale na to tez musiałam poczekac kilka lat. Ja tez uwielbiam gotowac i nawet nieźle piekę a zwłaszcza torty. Teraz pieke tylko od wielkiego dzwonu bo i czas mi na to nie pozwala i NIE CHCE SIĘ BARDZIEJ SPAŚĆ!!! Dwa dni temy musiałam upiec ciasteczka , bo muj syn sie uparł i nie odpuścił.Oczywiscie ZEŻARŁAM ich spora ilość i potem miałam wyżuty sumienia. Pozdrawiam i naprawde nie warto przejmować sie teściową!! Uwież mi. Sa na świecie gorsze nieszczęścia!!
kasiek1199
25 maja 2007, 12:55Po pierwsze dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa! To dla mnie bardzo ważne w tym ciężkim okresie. Zrozumienie i wsparcie... Po drugie co do Twojego problemu z teściami (w dodatku jak z nimi mieszkasz - to może pomóc jedynie szczera rozmowa lup kompletna olewka) I wreszcie po trzecie... W dzisiejszych czasach ciężko o powstrzymanie pokus - szczególnie tych związanych z szamaniem. Na każdym kroku w każdym sklepie jest coś czego nie możemy lub nie powinniśmy jeść. i to nie tylko ze względu na tą okropną kaloryczność ale i z powodu sztuczności i wszystkich tych cholernych "E" !!! Ostatnio poszłam do Żabki - rozglądam się - i co?? Jedyne na co mogłam sobie pozwolić, to jogurt naturalny i kefir. Cała reszta to śmieci - zważywszy na moją dietę. Coż więc mogę Ci poradzić jeśli chodzi o te smakołyki i wspaniałości jakie potrafisz wyczarować... Kup sobie THERMA LINE II. To tabletki dostępne w aptece (cena 36-37.50 / za 60 szt). Są wyśmienite, wspaniałe i nie ma po nich żadnych skutków ubocznych!!!!!!!!!!!!!! Ja już biorę 2 opakowanie w ciągu 3 tyg. i schudłam 8kg. Poważnie !!! Bierze się je rano 2 i popołudni 2. Zresztą na ulotce wszystko pisze! Popijając szklanką wody pół godz. przed jedzonkiem potrafią czynić cuda! Zupełnie jakby wyłanczały tą część mózgu, która skłania nas do pokus!!!!!!!!!!! Jeść się nie chce wcale! Tylko trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku i wcinać 4 posiłki (malutkie) dziennie. Bo mimo wszystko zdrowie jest najważniejsze! Ja np. rano o 9 łykam tabsy. Po min. 30 - 45min wcinam pół dużego kefiru lub jakąś owocową maślankę, a jak ktoś nie lubi to może być jogurt naturalny. Ok. godzi 12 jem jakąś zupkę ważywną. Często Winiary - PORCJA WARZYW - wiosenną (ma tylko 30 kcal i jest bez konserwantów!!). O godz. 15 łykam kolejne 2 tabletki, a później zjadam 2-3 kromeczki chlebka WASA z tuńczykiem w oleju i cebulką. (W oleju dlatego, że do minimum ograniczyłam tłuszcze, a przecież niektóre witaminy rozpuszczają się w tłuszczach - najlepsze te z ryb). Ok 18 (gdzie kompletnie nie mam ochoty na jedzonko!!!) zjadam grejfruta. W ciągu dnia zmuszam się do picia przynajmniej 1-1,5 l wody (z racji takiej, ze trzeba, a ja wody niegazówki nie lubię) i popijam sok FIT. Czasami nawet zwykły mimo, że ma cukier. Mogłbym tak Ci pisać i pisać, ale nie wiem czy Cię nie zanudziłam. Ze mną to jest tak, że moja motywacja nie pozwala mi na skoki w bok. Chyba, że na 1 michałka raz w sobotę :) Serio. Tak sobie postanowiłam z moim mężczyzną, ze po Pięknym tygodniu dietki (on odchudza się razem ze mną) możemy sobie w nagrodę pozwolić na coś co mamy ochotę. Nawet spagetti jeśli nas naleci:) I tak się tego trzymamy. Pozdrawiam, dziękuję raz jeszcze za odwiedzinki i przepraszam, że się tak rozpisałam. Ale naprAWDE POLECAM TE TABLETKI!! gWARANTUJE ZA NIE WSZYSTKIM CO POSIADAM!! kUP JE SOBIE KOBIETKO, A BĘDZIE TO JEDNA Z NAJLEPSZYCH DECYZJI JAKIE PODJĘŁAŚ W ŻYCIU!!! TRZYMAM KCIUKI I CZEKAM NA ODPOWIEDŹ CO ZADECYDOWAŁAŚ.
ewaweteran
25 maja 2007, 10:59teściową mam jedyną w swoim rodzaju tylko że omijamy ja szeroki łukiem właściwie to mam z tym problem ... bo mój mąż uważa że ta kobieta niezasługuje na słowo mama i nie chce nawet do niej zadzwonić tylko to mi sie oberwie że go nastawiam przeciwko! sytuacja jest beznadziejna dobrze że widzimy się od wielkiego dzwony bo inaczej bym się wykończyła począwszy od teksów o przytyłaś, Bartku masz źle uprasowaną koszulę przez wykłady dobrego wychowania ale chyba nigdy jej nie zapomnę jak powiedziała że po co nam ślub - że to jakaś szopka i strata kasy - od mamusia ale też człowiek?
tuptulek
25 maja 2007, 10:48Dziękuję za życzenia i miło było Cię gościć na moich imieninach ;)) Może następnym razem udałoby sie nam spotkać w realu, co Ty na to ?? Mój nr GG 8167331 lub mail jkziemek@interia.pl Odezwij się ! A co do teściów, to rozumiem Cie doskonale, ale to chyba przez tą różnicę pokoleń. Wiem też co znaczy mieć takiego wspaniałego męża ;) Pozdrawiam i całuję Asia :***
Jana82
25 maja 2007, 10:22kto wie, może kiedyś skorzystam z Twoich okienek :D Cieszę się że poprawiłam Ci trochę humorek :) pozdrawiam
Jana82
25 maja 2007, 09:23współczuję i żytczę wytrwałości. No ja swojego teścia nie znałam w ogóle, a z teściową mieszkałam (i miałam ją) tylko przez 3 lata małżeństwa. Dobrze, że mąż Cię wspiera i jest Twoim przyjacielem. Bo to najważniejsze, teściowe to tylko konieczny dodatek (taki bublowaty "gratis" - jak w markecie na promocji) ;P. Pozdrawiam i trzymaj się :)