Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
BOSKO...


Fantastyczny dzień...:)   
Pomijając to, że diety nie trzymam wcale i niebawem będę przeogromnym, acz słodkim kociaczkiem:) wszystko idzie mi jak z płatka:)   
 W pracy genialnie... uczuciowo...też niczego sobie;) w domu spokojnie... 
Aż chce się żyć:):):)

Wszystko byłoby piękne...
 Tylko dlaczego to żarcie takie pyszne?:):):)
3 godzinki temu nakarmiłam się tłustym serem pleśniowym i czymś o czym nie wspominam ,by nie urazić uczuć wegetariańskich członków naszego stowarzyszenia... ;) Mam taki plan ,że od jutra ściśle trzymam się jadłospisu...tylko jakoś nie mogę się zmusić żeby w ogóle do niego zajrzeć...
 Ale zrobię to.... Postanowienie to postanowienie:)
Mam nadzieję,że w ten weekend nieco się ogarnę ... i wyśpię przede wszystkim:) O ile niczego nie pomyliłam wreszcie będę miała wolne:) Przydałoby się, bo przyznam... ledwo ciągnę:) Ostatnimi czasy 2 razy przysnęło mi się za kierownicą... Dałam sobie zakaz używania samochodu po zmroku:) Ma to swoje zalety, bo autobus to doskonałe miejsce do spania:) 
 Polecam:)

Myśl, że rano będzie piątek i budzik po raz ostatni w tym tygodniu zadzwoni o 4.30 jest... aż brak mi określenia:) ale nie mogę się doczekać tego dźwięku:):):)
No... dietka spisana:) Jutro dam znać jak poszło:) Mykam pod prysznic i spać:)
Dobranoc:)

  • poziomka1905

    poziomka1905

    9 listopada 2012, 01:57

    No wspaniały, pozytywny, tryskający pozytywna energia wpis!!! Lubie takie! I nawet ten ser pleśniowy jakby bezgrzeszny w takim wpisie! no oby tak bylo na zawsze ! ja też tak chcę :) Ściskam cieplutko!!!

  • ania9993

    ania9993

    8 listopada 2012, 23:33

    To ciesze sie, ze wszystko sie uklada. Milego wolnego weekendu:)