Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
PRALKA


To niewiarygodne ile nosimy na sobie ubrań i jak się brudzimy....
Jak wiecie spsuła mi się pralka... niby działała,ale wymagało to nieco wysiłku i jakby...
o ile mogłam to nie prałam:)
Potem były święta... goście... wyjazdy...  i dopiero dziś dostałam nową....
Kiedy zaczęłam znosić wszystko to co się uzbierało do prania przez ostatnie kilkanaście dni...
pffff....
Doszłam do wniosku, że jesteśmy jakąś bandą brudasów:)
Piorę ...piorę... piorę... a końca nie widać:)
Ale praleczka fajna:)
śliczna i niedroga:)



:) No i najważniejsze,że się kręci:)
Tak spojrzałam na tę fotkę i mi się przypomniało, że jak mój synuś był maleńki, to stale tuptał do pralki, właził do niej... tak wiecie... że stópkami stał na ziemi ,a od pasa był schowany w pralce:)
 i tak zasypiał:)
Co weszłam do kuchni to widziałam ten jego okrągły, wypieluchowany tyłeczek w kolorowych rajstopkach:)
Boże drogi... kiedy to było?:)
DAWNO:)

Co do odchudzania:) bo oczywiście plany są:)
Dziś poszło całkiem fajnie:)
Zrobiłam sobie śniadanie- a to już dobry początek:)
Nie wariowałam, ale uważałam na to co jem:)
Pomysł jest taki, coby teraz nie szaleć, bo za niecałe 2 tygodnie znów jadę na narty i nie oszukuję nawet, że będę się trzymała zasad zdrowego żywienia:)
Tak więc, właściwe odchudzanie mam zamiar rozpocząć w lutym...
zamiar...
Nie ma co gadać:) co będzie...obaczym:)
Spadam spać:)
dobranoc:)
  • dostepnatylkonarecepte

    dostepnatylkonarecepte

    8 stycznia 2013, 15:59

    Podobno po dzieciach najbardziej widać jak szybko mija czas... Trzymaj się:*

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    7 stycznia 2013, 23:42

    :)) szkoda, ze dzieciaki tak szybko rosna!! :)) moj zasypial w kacie kolo pianina i tak sobie spal na kolanach ze zwieszona glowa :) Duzo sniegu Ci zycze i powodzenia w lutym :)