Pierwszy raz w życiu jadłam sushi:)
smakuje równie genialnie jak wygląda:)
smakuje równie genialnie jak wygląda:)
UWIELBIAM:)
Chyba byłam Japończykiem w którymś z poprzednich wcieleń;)
Niewiarygodne jakie to pyszne:)
Polecam:)
dostałam jeszcze jakąś zieloną sałatkę z glonów:)
ale pożarłam zanim zrobiłam fotę
Knajpa nazywa się
77
Poznań, ul. Woźna
za sałatkę, 12 kawałków sushi i zieloną herbatę
zapłaciłam 29 zł
nie lubie zielonej herbaty, ale przyznam ,że mi smakowała
z tym jedzeniem nie powinno się chyba pić nic innego:)
doskonale się komponowała z tymi pysznościami:)
Dodam jeszcze, że obsługa jest fenomenalna:)
przesympatyczna, uśmiechnięta, zorganizowana i zorientowana:)
a tak poza tym, to jak zwykle mam milion spraw na wczoraj:)
padam na twarz:)
ale czytam co piszecie i przeżywam wszystkie Wasze wzloty i....
i brak wzlotów też:)
Najbardziej to się ciesze z wyników pewnej świetnej dziewczyny z Łodzi:)
i tak sobie myślę, że chętnie zabrałabym ją na takie fantastyczne sushi:)
ale w sumie to nie o sushi chodzi:) tylko o jej przesympatyczną osobę:)
z takim człowiekiem fajnie jest zrobić coś fajnego:)
żyje jej sukcesami ,bo moich brak:)
co schudnę 5 kg, to 4,5 przytyje:)
i tak w koło Macieju:)
beznadzieja
A co do ostatniego wpisu...
....spokojnie:)
nie ma co się mną za bardzo przejmować:)
łapię czasem takie dołki
ale między Bogiem, a prawdą to jestem mistrzem w skupianiu na sobie uwagi:)
w tej kwestii też nie za bardzo dorastam:)
Chciałam coś jeszcze popisać...
ale jak zawsze zasypiam na siedząco:)
Dobranoc zatem:)
Chyba byłam Japończykiem w którymś z poprzednich wcieleń;)
Niewiarygodne jakie to pyszne:)
Polecam:)
dostałam jeszcze jakąś zieloną sałatkę z glonów:)
ale pożarłam zanim zrobiłam fotę
Knajpa nazywa się
77
Poznań, ul. Woźna
za sałatkę, 12 kawałków sushi i zieloną herbatę
zapłaciłam 29 zł
nie lubie zielonej herbaty, ale przyznam ,że mi smakowała
z tym jedzeniem nie powinno się chyba pić nic innego:)
doskonale się komponowała z tymi pysznościami:)
Dodam jeszcze, że obsługa jest fenomenalna:)
przesympatyczna, uśmiechnięta, zorganizowana i zorientowana:)
a tak poza tym, to jak zwykle mam milion spraw na wczoraj:)
padam na twarz:)
ale czytam co piszecie i przeżywam wszystkie Wasze wzloty i....
i brak wzlotów też:)
Najbardziej to się ciesze z wyników pewnej świetnej dziewczyny z Łodzi:)
i tak sobie myślę, że chętnie zabrałabym ją na takie fantastyczne sushi:)
ale w sumie to nie o sushi chodzi:) tylko o jej przesympatyczną osobę:)
z takim człowiekiem fajnie jest zrobić coś fajnego:)
żyje jej sukcesami ,bo moich brak:)
co schudnę 5 kg, to 4,5 przytyje:)
i tak w koło Macieju:)
beznadzieja
A co do ostatniego wpisu...
....spokojnie:)
nie ma co się mną za bardzo przejmować:)
łapię czasem takie dołki
ale między Bogiem, a prawdą to jestem mistrzem w skupianiu na sobie uwagi:)
w tej kwestii też nie za bardzo dorastam:)
Chciałam coś jeszcze popisać...
ale jak zawsze zasypiam na siedząco:)
Dobranoc zatem:)
Hexanka
14 lipca 2013, 08:20wczoraj rozbawilas mnie do lez tym komentarzem-dziekuje i bede sie dalej mocno starac ;-))) udanej niedzieli
izabela19681
14 lipca 2013, 07:42Jak tanio!!!! Uwielbiam sushi.
spalina
14 lipca 2013, 00:26nie jadłam nigdy, mam wieele obaw... Słyszałam tylko, żeby nie jeść w jakiś tanich knajpach, tylko iść do porządnego lokalu, tam nie wcisną nam jakiegoś paskudztwa. :) w każdym razie kiedyś na pewno spróbuję :)
Invisible2
14 lipca 2013, 00:02Nie jadłam nigdy sushi i nie spróbuję, niby trzeba eksperymentować, ale się nie skuszę :d Powodzenia :D