Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
TRWAM:)


Daję radę:)

To nawet za mało powiedziane:)

Przyjemnie się wkręciłam(kwiatek)

Jakbym grała na loterii

Wprost nie mogę się doczekać tego co będzie za chwilę

Mam mnóstwo frajdy

z tego dogadzania sobie(dziewczyna)

Dziś maleńkie oszustwa, ale nie niosące za sobą potoku wpadek(cwaniak)

Ustalonej kaloryczności zapewne nie przekroczyłam

ale to tylko z powodu pominięcia posiłku.

A owe pominięcie nastąpiło w wyniku zbyt długiego spanka:)

Spanko było cudowne i obfitujące w sny niezwykle ciekawe(tecza)

Tak więc nie żałuję wcale, a wcale:)

                                                                  (slonce)

A teraz focie:)

niedziela również wolna

więc szaleństwo jedzeniowe trwa:)

                                                                   :D

Iście KRÓLEWSKIE śniadanko:)

Kolejny posiłek to kanapka z pomidorem i taki oto przewspaniały deserek(impreza)

Kto ma bystre oczka, dostrzegł zapewne torcik w tle...

Imieniny...

wiecie co to oznacza...

CUDOWNĄ WYMÓWKĘ;)

ale nie tym razem!

o nie!

zjadłam tylko swoją kanapeczkę

i mój jogurcik z truskawkami:) 

Był pyszny

(przyznaję bez bicia, że lekko dosłodziłam słodzikiem- którego jestem wrogiem, ale raz nie zawsze:):):)

To było moje pierwsze zwycięstwo:)

Trochę oszukane, bo żadnego wysiłku w tym nie było:)

Kolejne już tak łatwo nie przyszło...

ale jakoś się udało:)

GRILL(slina)

Uwielbiam

były kiełbaski 

i genialne pyrki zapiekane z ziołami i masłem

Zrobiłam boską marynatę do karkówki...

wyszła wspaniale

zapach był zabójczy

reszta też:)

delikatne, kruche, pyszne...

ale....

ale....

ale....

                                                                  :D

wiem to tylko z relacji współbiesiadników!

Ha!

Nie tknęłam nawet!

Na kolację miałam grzanki 

(zgodnie z dietą Vity)

bagietka z masłem czosnkowo-pietruszkowym

(w mojej wersji zamiast pietruchy- koperek)

Opiekłam na grillu

REWELACJA

przyznaję, że gdyby nie narzucone gramatury

zjadłabym tego 10x więcej:x

smakuje zdecydowanie lepiej niż wygląda:)

Oszustwem było piwo...

wypiłam ze smakiem]:>

Ale właśnie pisząc odkryłam, że ja 2 posiłki pominęłam...

oj... oj...

No nic

Jutro do pracy, więc już tak sobie nie będę maśliła:)

Trudniej też będzie utrzymać plan posiłków...

zawsze zapominam zjeść...

zwykle wegetuję na kawie do 12...

po tej godzinie zaczyna mdlić mnie z głodu

i sobie przypominam o śniadanku...:|

Ale nic się nie łamię:)

Jakoś podołam!

                                                                 :x

Dziękuję Wam, że jesteście takie kochane

i że tak fajnie pisałyście mi o sukience...

Raczej nie odważę się wyjść poza granice domu, ale było mi miło:)

Aż się zawahałam czy warto zmieniać sylwetkę:D

ŻARTUJĘ!  ŻARTUJĘ!

spoko:)

Jeszcze raz dzięki:)

                                              (kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

                                                       a teraz do łóżek!

molestować mężów:D

w końcu nie ma to jak aktywnie spędzony wieczór:D

zwłaszcza kiedy walczy się o piękne ciało:)

                                                                    (noc)

 dobranoc:)

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    26 maja 2014, 01:38

    Taka pyrka to jest dobra, zreszta wszystko wysglada smakowicie:)