Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I znów Ja :)


Cześć Kochane!

Końcówka roku do idealnych nie należała.

Ogólnie słabo się czułam, ale najgorszy był ból głowy

który po krótkich przerwach nachalnie powracał.

Pod naporem równie nachalnych przyjaciół

udałam się wreszcie do lekarza.

......

Weszłam do niego piękna i młoda, 

a wyszłam dziwiąc się że w ogóle żyję :D

dostałam mnóstwo rożnych skierowań

 do specjalistów i na badania...

Poczułam się jak staruszka!

i to taka mocno zużyta ;)

Tak czy siak

 jeśli coś mi dolega

 zanim gdzieś się dostanę 

to albo wyzdrowieję 

albo umrę (kreci)

Do teraz mam za sobą tylko rtg.

Swoją drogą bardzo zabawne badanie :D

Pani kazała mi stanąć przodem do tarczy,

rozpostrzeć ramiona 

następnie ostrzegła że mam tyle włosów,

że nie wie czy trafi w środek głowy(strach)

a potem, bez mrugnięcia, rozstrzelała  mnie promieniami x.

Aż się boję co będzie dalej.

                                                                 :D

Tyle o zdrowiu.

Teraz o odchudzaniu...

a raczej jego braku.

Muszę przyznać, że podchodzę do sprawy zbyt beztrosko...

Czasem bardzo żałuję, że nie czuję się ze sobą źle:|

że nie czuję się brzydka i nie zauważam żeby ktoś krytycznie mnie lustrował...

Może to by pomogło?...

a może jadłabym jeszcze więcej?

Nie wiem. 

Ale wiem, że zła dieta szkodzi zdrowiu, a że nie miewam się najlepiej...

więc:

-od kilku dni

*sól i cukier w minimalnych ilościach

*2-max 3 kawy dziennie

*spacer- każdego dnia

To dla mnie prawdziwy wyczyn

wiec proszę zachować powagę!:D

(kwiatek)

Przy okazji Nowego Roku

życzę Wam Kochane Dziewczyny

żebyście miały moc i energię by ziszczać wszystkie swoje plany.

Życzę żeby nic nie stawało Wam na drodze, 

żeby nie doskwierał Wam żaden brak...

żebyście były szczęśliwe<3

Trzymam za Was kciuki każdego dnia(alkohol)

(noc)

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    2 stycznia 2017, 00:26

    Ostatnio tez mnie mecza bole glowy, ale u Ciebie to chyba cos powazniejszego. Zycze zdrowia i zapraszam do wspolnego dietkowania.

    • tirrani

      tirrani

      2 stycznia 2017, 23:02

      no co Ty!!!??? Mam nadzieje, że nie. Tak sobie myślę, że to przemęczenie+migreny+ zatoki:) Zaczęłam nosić czapkę! to musi pomóc:) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :-*