Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
taka sytuacja...


Siedzimy w restauracji w 5 par

4 bardzo szczupłe dziewczyny

w strojach krzyczących jak bardzo są świadome swojego wyglądu;)

i ja.

O czym rozmawiają owe piękności?

oczywiście o swojej grubości:D

bo przecież 30 kg z 45 całości

to trzęsący się tłuszcz i wałki

bo tu wisi

tam odstaje 

i w ogóle porażka kompletna.

I to nagłe przypomnienie sobie o mnie

spojrzenia wyczekujące komentarza

a może skargi?

więc mówię między przekąską a daniem głównym

"szczęście dziewczyny, że przynajmniej ja jestem idealna":D

Wyrazy twarzy... bezcenne;)

...........................................................................................

Śmichy chichy, ale przydałoby się zrzucić tu i tam:)

Zgodnie z tradycją idzie mi średnio.

Chudnę trzy, tyję dwa

a później odwrotnie:D

Realizacja celów... słabo.

ale chodzę na spacery...

Zawsze to coś]:>

Pozdrawiam ciepło i życzę żeby szło Wam lepiej niż mnie:)

  • Adriana82

    Adriana82

    12 stycznia 2017, 14:42

    Mistrzyni ciętej riposty :D, chciałabym zobaczyć te miny :)

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    11 stycznia 2017, 23:51

    Nie lubie jak temat odchudzania dominuje rozmowe, to raczej jest na ploteczki z kolezanka, a nie na piec par rozmowa. Dobrze im powiedzialas!

  • marrtynna

    marrtynna

    11 stycznia 2017, 21:21

    Kobiety tak mają:) nawet, jak wyglądają pięknie, widzą to inaczej. Wszystko jest w naszych głowach.

  • strefaizy

    strefaizy

    11 stycznia 2017, 21:03

    mam to samo..mam zbyt malo pewnosci siebie i jak widze ladna szczupla dziewczyne, to czuje się jak drugi sort:/