Cześć,
postanowiłam się zameldować, żyje żyję. ;-) Co do diety to zmieniłam znowu, teraz jest chyba najlepsza i najzdrowsza z tych co były do tej pory. Jem tak 1800 kcal do tego basen + siłownia. Trener ustawił mi ćwiczenia i tak wylewam z siebie hektolitry potu. Co prawda póki co są to tylko ćwiczenia aerobowe, więc bez szału ale pierwsze spadki już jakieś są. Poszłam po rozum do głowy i zaczęłam jeść na nowo chleb. Wyeliminowanie go totalnie było głupim pomysłem- ar1es1 miała rację. Teraz chleb króluje w moim jadłospisie, no chyba że czasami na śniadanie mam ochotę na owsiankę z owocami to wtedy zamieniam. Obiady stwierdziłam że będę jeść normalne, tzn nie są to jakieś tłuste dania, nic z tych rzeczy. Po prostu to co mama, bądz ja ugotuje to to jem.
Nigdy zresztą nie zabielamy zup śmietanami tylko jak już to jogurtem, sosów ciężkich też nie ma, więc myślę że w miarę zdrowy ten obiad.
jak tak dalej pójdzie z moimi spadkami to do wakacji uda mi się zrzucić bodaj 10 kg. Myślę,że jest to realne. Ja wiem ze przez długi czas pasek się nie zmieniał, no ale teraz schodzi w dół. Można by powiedzieć że 1 kg/ tydzień. Więc jak by tak miało być cały czas to będzie cudnie.
z kwestii poza dietowych:
Wróciłam z Niemiec do Polski.Póki co tutaj mam zamiar się obronić,w sumie już jestem na etapie pisania pracy inżynierskiej. Spotykam się co chwilę z nowymi ludźmi, chodzę na spotkania gdzie ludzie tylko mówią po niemiecku, chcą go polepszyć. Znalazłam sobie też lektora z angielskiego. Uczy on w różnych korporacjach.. z tego co zauważyłam to wpadłam mu w oko, bo robi do mnie maślane oczy, cały czas daje mi to odczuć, choć jestem bez serca bo kompletnie nic z tego nie będzie ;-) jak się nie zmieni to niestety będę zmuszona szukać nowego nauczyciela..ale czas pokaże :)
Nowe_Zycie
6 maja 2015, 06:56Ja tam uwielbiam bułki grahamki :D W dni szkolne lecę sobie po nie z rana i mam takie świeżutkie, chrupiące :) Gdyby nie one to po średnio 5 dniach rzuciłabym się na biały chleb i koniec :D
Magiczna_Niewiasta
5 maja 2015, 15:19Trzymaj się i oby się udało ;)
Dorota1953
4 maja 2015, 00:46Fajnie, że się odezwałaś :) Bardzo dobre masz założenia dietetyczne. Oczywiście nie da się zupełnie wyrzucić z jadłospisu chleba. Chudnąć 1kg./tydzień jest to "książkowe" chudnięcie :) Miłego pisania pracy inżynierskiej :)