Cześć Kochane. Wczoraj byłam na imprezie u koleżanki w akademiku, dzisiaj grill u mnie. Oczywiście pogoda nie wypaliła, jak zwykle. Najwyżej grilla wystawimy na taras a my będziemy siedzieć w domu. M. napisał że przyjedzie, ale może się spóźnić.
Przyszła mi sukienka z allegro, z ASOS i dzisiaj planuję ją założyć. Wiem, że to grill, ale jestem u siebie i zawsze mogę przebrać się w dżinsy. Poza tym znając moje dziewczyny z grupy same przyjadą ubrane w cały świat. Moja sukienka, w której się zakochałam ( ta beżowa):
Wkładam zdjęcie sukienki z internetu a nie mnie w niej, bo nie chce mi się teraz robić fotki, może jak się wyszykuję sobie strzelę ale nie obiecuję:) Pożyczam jeszcze od mamy buty, prawie takie jak na fotce, ale nie zamszowe tylko ze skóry. Jeszcze nie wiem co z dodatkami, ale chyba postawię na minimalizm.
Chciałabym ładnie wyglądać,dla M. ale i dla własnego dobrego samopoczucia. Stawiam na sukienkę, bo uważam że szczuplej wyglądam w sukienkach niż w dżinsach. W porównaniu do ud mam dość szczupłą talię, dlatego moje uda schowane pod sukienką nie wydają się takie duże. Mama mówi, że nie chudnie się z całego ciała równo, że i na uda przyjdzie czas, co mnie pociesza.
Taka dzisiaj jestem wypompowana z emocji, niby jest dzisiaj ten grill, spotkam się z M. a nic mnie nie cieszy. Mama obiecała mi pomóc z grillem, z jedzeniem, obiecała mnie umalować, mimo, że sama idzie do przyjaciół z tatą. Rodzice pojechali na duże zakupy dla mnie dzisiaj, a ja siedzę teraz, jestem potwornie zmęczona i nic mnie nie cieszy. Powinnam być im strasznie wdzięczna, bo mama jest w zaawansowanej ciąży już, mogła mi powiedzieć: " Weronika ja nie chcę żadnych gości w domu", a nie robi mi żadnych wyrzutów. Sama idzie do znajomych. Bo ciąża to nie choroba, prawda?:) Chyba wezmę prysznic, nabalsamuję się, może odżyję. Znając życie teraz jestem wypompowana, a jak zacznę się szykować, zrobię fajną playlistę, życie wróci we mnie i nie będę się mogła doczekać kiedy spotkam się z M.
Wiecie co, my jakoś nie smsujemy często, tak jak inne dziewczyny jak zdążą poznać chłopaków. M. dzwoni do mnie wieczorem, pyta się jak minął dzień, albo wysyła sms-a żeby życzyć mi słodkich snów, ale nie siedzę z telefonem w ręku i nie klepię tych smsów, nasza znajomość nie bazuje na wiadomościach na facebooku i to mi się podoba. Naprawdę, to jest fajne:)
O! Właśnie zadzwonił do mnie M. czy miałabym coś przeciwko, gdyby przyjechał z kolegą. No pewnie że nie:)
Mówiłam też mojej przyjaciółce E. żeby przyszła, ale odmówiła. A muszę Wam powiedzieć że nasze wspólne odchudzanie przynosi efekty. Ona jest na diecie, kilogramy spadają, jest szczęśliwa. Ze dwa razy była u mnie, to ona jedziła na rowerku a ja na orbitreku i tak sobie poplotkowałyśmy:) Ona jest na początku drogi, ale widzę to że się zawzięła, nie da się porównać jej determinacji do tej wcześniejszej:) Sama stwierdziła, że najbardziej pomogło jej to, że może jeść 5 razy dziennie różne rzeczy, od muesli po mięso z warzywami, różne smaki, nie jest głodna, nie ciągnie jej do słodyczy, a kilogramy spadają:) Chyba nie muszę Wam mówić jak się cieszę? Tak jakby czuję się za nią odpowiedzialna, strasznie zależy mi, żeby zeszła poniżej 100 kg, to jest takie jej i moje zadanie:) Ja jej nie odpuszczę.
A ja dzisiaj odpuszczę sobie ćwiczenia, muszę ogarnąć cały dom, zrobić pranie, podlać kwiaty, poodkurzać cały dom, umyć wszystkie podłogi, a jest to duży dom, uwierzcie, to też jakiś wysiłek, a tata powiedział, że może mi wykupić cały sklep, byle dzisiaj nie była jego kolej w sprzątaniu. :)
Kochane, życzę Wam miłego szalonego weekendu, pogoda nam nie sprzyja, ale pogoda to tylko pogoda:) Buziaki, trzymajcie się ciepło:)
Biedroo
4 lipca 2011, 13:02świetna ta sukienka :) mi się bardziej podoba niebieska :)
kalorynkaa
3 lipca 2011, 07:31Miłej udanej zabawy :):D
Carmellek
3 lipca 2011, 03:44Fajnie, że pomagasz swojej przyjaciółce, na pewno jej się uda schudnąć z taką motywacją ;) Udanej zabawy, obyś zauroczyła tym strojem tego chłopca ;]
astor1993
2 lipca 2011, 19:55Mam nadzieje że pogoda nie pokrzyżowała ci planów.Bardzo ładna sukienka.Wstaw swoje zdjęcie w niej chętnie zobacze.
tosiaczekprosiaczek
2 lipca 2011, 19:05Hey! Osiągnęłaś naprawdę wiele i jesteś już blisko celu. Gratulacje. Miłej zabawy z M. :) Sukienka świetna.
choccolate
2 lipca 2011, 18:57dzieki kochana, super wpis, chyba zaczne robic to czesciej! :))) to fajnie ze z panem M. sie dobrze układa, z tego co sama przezylam pisanie 24/24 jest złe i widywanie sie codziennie tez jest złe :< tak mowi moj chlopak;D
marlena027
2 lipca 2011, 18:37Boska sukienka ;) Życzę udanego grillowania :)
PaulinaZberlina
2 lipca 2011, 18:02jej jak fajnie..kocham grille moglabym codziennie robic ! ale niestety nie moge :(
Mumin3k
2 lipca 2011, 17:01śliczna sukienka. :) dobrej zabawy na grillu! :)
Katarzynkaa89
2 lipca 2011, 16:50noo nareszcie jest wpis ;) bo nie mogłam się już doczekać hehe miłej zabawy ;) czekamy na relacje po grillową ;)
aneczka24055
2 lipca 2011, 15:45Jesteś przecudowną osóbką. Uwielbiam czytać Twoje wpisy. Zyczę wystrzalowej imprezki :*
nieznajoma89
2 lipca 2011, 14:43u mnie dziś też grill i pogody też brak ;p ale grunt to dobra zabawa w fajnym towarzystwie :D
aneczka232
2 lipca 2011, 14:04Kochana zycze Ci wspanialej imprezy buziaki
izulka710
2 lipca 2011, 13:50na pewno zrobisz wrażenie na gościach i na M:))dobrej zabawy!!!!!!!!!!
olicyjka
2 lipca 2011, 13:33Sukienka urzekająca:) Na pewno schudniesz z ud, kiedyś to była też moja zmora a teraz potrafię je prezentować światu, pomimo nawet tego, że nie są "modelkowe" ale nie każdy jest idealny. Cieszę się, że po diecie nauczyłam akceptować siebie w pełni i widzę, że u Ciebie też baaardzo wiele się zmieniło(czytam Twój pamiętnik od początku). Powodzenia z facetem!;*
Aubergine91
2 lipca 2011, 12:58A ja już jestem tak przyzwyczajona do smsów i gg, że jak ktoś do mnie nie pisze to stwierdzam że mnie olewa. A faktycznie lepiej pogadać w realu:) Baw się dobrze!:)
MajowaStokrotka
2 lipca 2011, 12:35Piękna sukienka:)Ja też wolę zakładać kiecki, bo mam ten sam problem z udami...Ale dzisiaj postawiłam na spodnie rurki i żakiecik z rękawem 3/4:)Aha,u mnie w Częstochowie już zaczęły się promocje do -70%, więc może i w Łodzi wkrótce się zaczną:)Baw się dobrze:)
shizaxa
2 lipca 2011, 12:07wiesz ile się spala przy sprzątaniu:) miłego grilla:)
0oKaSiUlA
2 lipca 2011, 12:07Sukienka śliczna ;-) napewno będziesz w niej bosko wygladać i spodobasz sie M ;-)no i cieszę sie ze twojej kumpeli sie udaje i ze sie nie poddał ;-) udanego weekendu i grilla ;-)
koralina1987
2 lipca 2011, 12:06sukienka boska....musze też zacząć sobie szukać jakichś fajnych kiecek:) tylko gdzie ja w nich będę chodzić? :) a co do grilla to się wpraszam - bo mam dzis @ i zjadłabym konia z kopytami jakby tyko był wegetariański....:)