Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: ...nic wartego przeczytania...
15 listopada 2010
Chciałam napomknąć, ze internetu zabrakło przez ostatni tydzień, tzn. był ale słabiuśki niebożę. Wczoraj z wieczora moja waga dobiła do niemal 75, szalona. Chyba za sprawą mojej niechęci do wszelkiej surowizny. W Islandii zimno, ciemno i do d... i samopoczucie takież. Wielka smuta... żyć się odechciewa... Mimo udanych zakupów i ugruntowanego rozmiaru 40 u góry i 42 w posadach... Kupiłam sobie nawet jedne spodnie w rozmiarze 40 bo taka taniość, ze głupio nie kupić, mimo że za małe... a co tam, na wyrost... może kiedyś dogonię ulubioną 40. Póki co... szczerze wątpię.
taka jest idea rezygnacji z alb, żeby dziewczynki miały przyjemność :) fajnie, że Ci się podoba!
elkati
17 listopada 2010, 10:46
zimo, ciemno i mokro... brrr... może by się na jekie południe Francji przeflancować ;)))
BettyBoop6778
16 listopada 2010, 16:45
Jaaasne, ze dogonisz:-) Ja mam wlasnie na tylku spodnie kupione duuuuuuuuzo za male:-))) A ja mam odwrotnie. Dol mniejszy (co nie znaczy maly) i gora wielka:-((( Ech... No, ciemnosci nie zazdraszczam:-) Pozdrowionka:-)
jakże cię rozumiem apr ciemności... u nas o ileż jej mniej, a duszę zasnuwa... ale jeszcze bedzie przepięknie i białe noce. 40 i 42 jest b.ok., cieszyłabym się;-) a T, co z robotą?
jestemszczupla
18 listopada 2010, 12:47taka jest idea rezygnacji z alb, żeby dziewczynki miały przyjemność :) fajnie, że Ci się podoba!
elkati
17 listopada 2010, 10:46zimo, ciemno i mokro... brrr... może by się na jekie południe Francji przeflancować ;)))
BettyBoop6778
16 listopada 2010, 16:45Jaaasne, ze dogonisz:-) Ja mam wlasnie na tylku spodnie kupione duuuuuuuuzo za male:-))) A ja mam odwrotnie. Dol mniejszy (co nie znaczy maly) i gora wielka:-((( Ech... No, ciemnosci nie zazdraszczam:-) Pozdrowionka:-)
megimoher
15 listopada 2010, 22:33jakże cię rozumiem apr ciemności... u nas o ileż jej mniej, a duszę zasnuwa... ale jeszcze bedzie przepięknie i białe noce. 40 i 42 jest b.ok., cieszyłabym się;-) a T, co z robotą?