Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...nic wartego przeczytania...



Chciałam napomknąć, ze internetu zabrakło przez ostatni tydzień, tzn. był ale słabiuśki niebożę. Wczoraj z wieczora moja waga dobiła do niemal 75, szalona. Chyba za sprawą mojej niechęci do wszelkiej surowizny. W Islandii zimno, ciemno i do d...  i samopoczucie takież. Wielka smuta... żyć się odechciewa... Mimo udanych zakupów i ugruntowanego rozmiaru 40 u góry i 42 w posadach... Kupiłam sobie nawet jedne spodnie w rozmiarze 40 bo taka taniość, ze głupio nie kupić, mimo że za małe... a co tam, na wyrost... może kiedyś dogonię ulubioną 40. Póki co... szczerze wątpię. 
No. Nie mówiłam ze nic ciekawego?

  • jestemszczupla

    jestemszczupla

    18 listopada 2010, 12:47

    taka jest idea rezygnacji z alb, żeby dziewczynki miały przyjemność :) fajnie, że Ci się podoba!

  • elkati

    elkati

    17 listopada 2010, 10:46

    zimo, ciemno i mokro... brrr... może by się na jekie południe Francji przeflancować ;)))

  • BettyBoop6778

    BettyBoop6778

    16 listopada 2010, 16:45

    Jaaasne, ze dogonisz:-) Ja mam wlasnie na tylku spodnie kupione duuuuuuuuzo za male:-))) A ja mam odwrotnie. Dol mniejszy (co nie znaczy maly) i gora wielka:-((( Ech... No, ciemnosci nie zazdraszczam:-) Pozdrowionka:-)

  • megimoher

    megimoher

    15 listopada 2010, 22:33

    jakże cię rozumiem apr ciemności... u nas o ileż jej mniej, a duszę zasnuwa... ale jeszcze bedzie przepięknie i białe noce. 40 i 42 jest b.ok., cieszyłabym się;-) a T, co z robotą?