Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu komiks



Ostatnio moje łóżko przeszło prawdziwe oblężenie. Wstaje w nocy na siku i oczy przecieram ze zdziwienia. Że Tomasz u mnie gościł to wiem, sama aprobaty udzielałam ale ta mała gnida chyba pomyliła leżanki.  Oba pchają się łokciami i nogami aż mi się z niedowiary chciało obfotografować to zjawisko.
 


Wczoraj rzeczywiście mnie poniosło choć całkiem blisko. Wzięłam Majki różowiuśką hulajnogę z popularnym kotkiem w herbie i poszłam, uwaga!, na piechotę do przedszkola, będzie z 15 minut ciężarnym krokiem w jedną stronę. Ho ho! Ale Majka była oczarowana moim pomysłem i przez pół drogi wychwalała moją urodę Jesteś piękna mamusiu, ze mi przyniosłaś tą hulajnogę. To już taki standardowy jej tekst, co chwilę z Tomkiem słyszymy piosenkę Kto mi pomoże to zrobić ten będzie piękny...

  • nonos

    nonos

    9 września 2009, 19:54

    rozmuuuuuumiem.......to w ramach tego Twojego wypoczywania.... aha.... żebyś się wyspała, jasne;-))) No, ale przynajmniej dzisiaj się okazało, że będę miała najwyżej jedną noc nieprzespaną w ten weekend;-). Pomyliłam daty i moja sisterka ma termin na ..... 12-tego;-)

  • aganarczu

    aganarczu

    9 września 2009, 17:35

    hihihi jakos tak malo miejsca dla Ciebie i brzucha.... hehehe moze tez zastosuj metode lokciowo-kolanowa :-)))