Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 z 24 z 365


Po feriach ...

Wyjazd należy zaliczyć do udanych - towarzysko i sportowo.

Na nartach przejechane 172 km w 5 dni - to rekord. Pogoda dopisała, 3 dni słońca, 2 dni śnieżne i najważniejsze nie było mgły. Mgła działa na mnie "ogłuszająco" - przewracam się, jest mi niedobrze, duszę się.

Jak to zwykle w życiu bywa "coś za coś" - ubytek kalorii spory ale i pokus więcej...

Zwłaszcza wieczorki towarzyskie sprzyjają pojadaniu - suche kiełbaski, orzeszki, inne przekąski w ilościach nieprzyzwoitych popijane winkiem(też w nieprzyzwoitych ilościach).

Podsumowując - waga stoi, chciaż była nadzieja na niewielki spadeczek.

Trudno, trzeba brać się w garść.