Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chwalę się


Szukałam w życiu różnych sposobów na dobre samopoczucie i schudnięcie.

Zazwyczaj po dwóch dniach diety czy kręcenia na rowerku wydawało mi się, że to jest to, a po trzecim dniu zazwyczaj najadłam się czegoś nie dietowego albo bolały mnie nogi i leń we mnie zwyciężał.

Ostatnio doszłam do wniosku, że nie będę jadła mniej niż jem, i że nie jestem w stanie wytrzymać bez czekolady czy kromki chleba z kiełbasą i ogórkiem.

Kurde czy to aż taki wielki grzech ?????

Stwierdziłam, że nie ma dla mnie innego sposobu jak ZACZĄĆ SIĘ RUSZAĆ.

Znalazłam w moim mieście klub fitnes i chodzę tam 2x w tygodniu i tak od sierpnia.

Trudno powiedzieć, że trzymam dietę - NIE, nie trzymam.

Raz w tygodniu staram się zrobić dzień płynny, tak zaleca nasza trenerka.

Teraz moje wyniki, po 32 zajęciach:

Waga minus 3,5 kg - to nie dużo

Centymetry na minus :

po 5-6 w pasie, brzuchu, biodrach;

po 2-3 w ramionach, łydkach, udach.

 

  

 

  • renianh

    renianh

    15 listopada 2013, 23:41

    Ja tez wolę sie ruszać niż odmawiać sobie wszystkiego .

  • gzemela

    gzemela

    15 listopada 2013, 14:48

    Zadowolona, to ja jestem, że nie muszę stać przy garach. Żeby tylko jeszcze dał sobie to i owo powiedzieć, to byłby ideałem ;)

  • gzemela

    gzemela

    15 listopada 2013, 14:35

    Wyznaję podobną filozofię ;) Też staram się więcej ruszać. Co do wagi, to -3,5 kg to bardzo dużo. Chyba masz świadomość, że kiedy ćwiczysz budujesz mięśnie, które są cięższe od tłuszczyku. Skoro centymetry spadly, to znaczy, że tak właśnie się stało! Pozdrawiam!

  • sarna88

    sarna88

    15 listopada 2013, 13:17

    gratulacje :)

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    15 listopada 2013, 13:06

    powoli ale do przodu :)