I tak też jest u mnie. Moje jedzenie to syf. Nie zwracałam na to uwagi, nie przejmowałam się i teraz mogę w lustrze podziwiać efekty. Lenistwo i głupota to dwie moje przyjaciółki, które mi w tym pomogły. No i nadszedł ten dzień kiedy księżniczka musi się obudzić i doprowadzić swoją dupę do porządku. Zaczynam.
Ogólnie postanowienia -
- 4-5 posiłków dziennie ( nie jem ziemniaków, słodyczy, białego pieczywa)
- ostatni posiłek do godziny 19
- minimalnie 3 razy w tygodniu vacu line rowerek
- minimalnie 3 razy w tygodniu marsze 1h -1,5h
- suplementy takie jak aquaslim i therm line forte
- minimalnie 2 litry wody dziennie
Chce w końcu nauczyć się zdrowo odżywiać i zacząć współpracować z moim organizmem.
Wiecie może to i głupie... ale moim marzeniem jest wyjść kiedyś na plaże i nie wstydzić się swojego ciała. Tak wiem to ja zrobiłam sobie tą krzywdę i to ja muszę ja naprawić. Trzymajcie kciuki! A ja zabieram się do pracy.
merlanida
26 stycznia 2015, 06:30wow, to gratuluję!! :D
Trendgirl
26 stycznia 2015, 11:57Nie dziękuję:P Jeszcze 10kg zostało:) Powodzenia:)
merlanida
25 stycznia 2015, 22:50a ja zaczynam już ostatni raz. I tak się napatoczyłam na ten Twój pamiętnik, Będzie jedną z moich inspiracji ;) ile w sumie schudłaś już od tamtego czasu 85+?
Trendgirl
25 stycznia 2015, 22:58Wczoraj się ważyłam to było 70,2 :D Super. Dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze wraca do moich wpisów:D
merlanida
25 stycznia 2015, 22:41co za genialny wpis! dokładnie co ja bym chciała napisać :D
Trendgirl
25 stycznia 2015, 22:45Łooo matko kiedy to było:D Po tym schudłam i znowu przytyłam jeszcze więcej:P Tutaj wtedy ważyłam tak z 76-77, a doszłam do 85+
Glorfalien
10 czerwca 2013, 09:13Marzenie o nie wstydzeniu się swojego ciała. dotyka wiele z nas. Ja w sumie nie umiem wyobrazić sobie siebie szczuplej, nigdy taka nie byłam.
JedenDzien
9 czerwca 2013, 22:21Ja trzymam kciuki bardzo mocno :) co do marzenia o wyjściu na plażę - nie jest głupie, mam takie samo: w końcu nie zastanawiać się co i gdzie mi się wylewa/wystaje.