Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Raz lepiej, raz gorzej


Hej!

Wczoraj byłam na polskiej nocy kabaretowej w Szczecinie i powiem wam, że nieeeeźle się uśmiałam. Policzki mnie mega bolały. Zrobiłyśmy sobie z przyjaciółką babski wieczór. I tego właśnie potrzebowałam. Niestety dieta nie była trzymana w 100%, ale tak jest ZAWSZE. Mimo, że obie jesteśmy na diecie to nie wyobrażamy sobie innego scenariusza. Jak któraś z nas zaproponuje sałatkę, to druga wybucha śmiechem i kończy się na pizzy ( Pizza była bardziej w wesji light) Przewidziałam to i dlatego nie jadłam kolacji w domu wczoraj, a dzisiaj wróciłam do diety i trzymałam się jej w 100%. Brawo ja;) 

Przyjaciółka chciała iść na coś słodkiego jeszcze, ale ja nie mogę. Powiedziałam jej, że oficjalnie mam cukrzycę. Natomiast nieoficjalnie nie mogę i już i trzymajmy się oficjalnej wersji. 

Dzisiaj byłam na pedicure i poza tym słabo się czułam. Bolała mnie głowa i chciało mi się wymiotować. Położyłam się spać na godzinkę i trochę pomogło. Posłuchałam mojego organizmu i dałam sobie spokój z ćwiczeniami. Mam nadzieję, że jutro będzie już wszystko okej.

Ostatnimi czasy ciężko mi się zabrać do ćwiczeń. Mam dodatkowe obowiązki w pracy i po prostu jak przychodzę do domu to siadam i nie mogę sie ogarnąć, a ćwiczyć trzeba. Dlatego zamówiłam przedtreningówkę

Mam nadzieję, że chociaż trochę doda mi mocy podczas treningu. Znajomy powiedział mi żebym tylko nie stosowała jej codziennie bo mogę się uzależnić. A wy używacie jakiejś przedtreningówki? Jak wrażenia? Ja kiedyś od tego kolegi wzięłam to normalnie mrowienie w palcach czułam. Ta co jest na zdjęciu podobno nie jest mocna i jest przeznaczona dla kobiet. Powinna przyjść do mnie w tym tygodniu to dam wam znać jak wrażenia.

Buziaki:*