Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5 i klapa.


Ciężki czas nastał, oj ciężki. Ale mam nadzieję, że odchudzanie doda mi skrzydeł, choć tak naprawdę , to póki co nie można nim nazwać tego, co jem. Ale ruszam się! A w moim przypadku, to duży krok do sukcesu, bo wiem, że bez tego nie schudnę.

Dzisiaj zgrzeszyłam rollo, ale nie wytrzymałam ataku głodu, bo 3 godzinnym siedzeniu w kolejce. 

Śniadanie: bułeczka z marmoladą
Obiad: Rollo z kurczakiem
Kolacja: koktajl z truskawek z jogurtem, kanapka z chleba razowego z sałatą i pasztetem własnej roboty

Ćwiczyłam:
- 15 minut Orbitrek
- ćwiczenia na ręce na atlasie
- Callanetics