Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
już za parę dni za dni parę


heheh mam nadzieję, że zacznę ćwiczyć, dokładnie w poniedziałek kończy się mój połóg, w wtorek idę do lekarza i mam nadzieję, że wszystko będzie ok i mogę zaczynać ćwiczenia. Tyle ogólnie, a z szczegółów juz wszystko mam zaplanowane, w środę aerobik na 9.00, z małym bedzie mama, w sobotę aerobik 2 h, Maciusiem zajmie się teściowa albo mąż, dodatkowo dzwoniłam na basen i może też uda mi się chociaż raz  w tygodniu skoczyć, tym bardziej, że mam blisko i aż szkoda stracić taką okazję. Takie mamplany a co z tego wyjdzie to zobaczymy, nop i w domu zaczynam ćwiczyć brzuszki żeby pozbyć się tego co mam w okolicach tej części mojego ciała z której najbardziej byłam kiedyś dumna. Jeśli chodzi o wagę to spada, 2 kg do przodu, eh jak sie cieszę jeszcze tylko 6,5 kg i mam wagę sprzed ciąży a potem mam zamiar walczyć dalej, trzymajcie kciuki, żebym dała radę i umiała się zorganizować tak, żeby wszystko pochwytać. A poza tym, w końcu fajna pogoda i Maciuś zaczął swoje spacery, na razie z babciami, bo ja nie wiem kiedy i gdzie złapałam anginę.  Z smutnych spraw, mały ,może mieć skazę, czekam aż się sytuacja wyklaruje, póki co zmykam do mojego aniołeczka bo słyszę, że mnie woła, pozdrawiam wszystkie Vitalijki.