Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam


Postanowiłam udzielać się w moim pamiętniku i nie tylko. Może pomoże mi to w mojej walce. Pod koniec czerwca jadę na wakacje, nie robię wielkich planów, bo wiadomo jak czasem wychodzi po co się później stresować. Ale chciałabym dogonić mój pasek, którego dla lepszej motywacji nie zmieniam.
Z innych spraw myślałam, czytałam Wasze pamiętniki no i nie ma co muszę zacząć ćwiczyć więcej w domu, wracam do mojego orbiego, prawda taka, że zakup jeszcze mi się nie zwrócił a już leży odłogiem, muszę coś z tym zrobić.
Z spraw rodzinnych, teraz się chwale, jestem dumna z mojego małego chłopaka, nauczył się oczywiście z moją pomocą sikać do ubikacji i chyba mogę spokojnie powiedzieć, że żegnamy pampersy (tylko po co ja kupiłam ostatnio 2 paczki heheh); ponadto od wczoraj sikami na stojąco, sukces, wiem, że dla wielu z Was to może będzie śmieszne, że się tak cieszę, no ale dla mnie każdy postęp mojego dziecka to wielka sprawa.
Przełamałam się też i poszłam do dentysty, to moje demony z dzieciństwa spowodowały, że tak się boję dentysty, że historia, wolałabym rodzić niż tam iść, ale kiedyś trzeba, z swojej głupoty teraz wydam kupę kasy i najem się strachu.
Dziś mecz, nie jestem jakąś wielką fanką, ale takie mecze trzeba oglądać, no i jedzenie w barwach narodowych hehehe, serwuję dziś na przekąskę meczową truskawki i popcorn (dla mnie oczywiście truskawki i trochę tylko popcornu).
Ale się rozpisałam, uciekam posprzątać i z małym na podwórko póki deszcz jeszcze nie leci.
Pozdrawiam