Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wróciłam;)))


Witajcie!!!!

Strasznie długo mnie nie było wiem, to niewybaczalne ale cóż takie życie. Po kolei: ostatnie 2 miesiące upłyneły mi na jeżdzeniu do gina i bieganiu po sklepach w poszukiwaniu letnich strojów na wyjazd. U dzidzi wszystko było ok i jest nadal więc pojechalismy do Turcji- na rok wcześniej zaplanowane wczasy, ale co przeżyłam na początku to moje, strach o dziecko i żeby wszysko było dobrze, ale tak to jest jak sie jest takim nerwusem jak ja. Więc Turcja była fajna ale nie powiem że rewelacyjna może dlatego, że ja nie nadaję się na 14 dniowe leżakowanie i nic nie robienie, a ze względu na mój stan, nie mogłam jeździć na żadne wycieczki, ale to nic, najważniejsze, że odpoczęłam i nabrałam nowej pozytywnej energii. Po przyjeździe byłam na badaniach i wiecie co chyba będę musiała mojego dzidziusia przemianować na Kropek;) poczekam jeszcze cierpliwie parę tygodni, żeby wiedzieć pewno bo przecież lekarze też się mylą. No i na koniec to co mnie najbardziej  denerwuje od przyjazdu mam remont łazienki, wszystko rozkopane i nie zanosi się żeby w najbliższej przyszłości (2 tyg) miało być inaczej, jedyne co dobre to to że nie mam czasu  tyć;) bo ciągle biegam , a to kafelki wybierać, to kleje i fugi i takie tam. Eh ten czas tak leci, tyle roboty nawet się nie spostrzegę a na porodówke pojadę hihih, ok uciekam do pracy, buziaki i miłego dnia.

  • promyczekslonca

    promyczekslonca

    3 listopada 2009, 12:54

    Kochana co do porodu to ja chyba nikogo nie biorę,mąz był przy pierwszym porodzie i tak naprawdę nikt nie jest w stanie pomóc więc po co ma widzieć jak drę japę... Pozdrawiam Cię