Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
64/109. trochę zgrzeszyłam...


Hejo robaczki. ;)

A więc od razu do rzeczy.. Byłam parę dni u brata. Ech.. Ugościł mnie niesamowicie! Niestety i stety. Niestety bo wiadomo, nie ładnie tak podczas diety, stety bo było cudnie i pysznie i niesamowicie fajnie. :D

Ogólny bilans jedzenia był taki... Dwa kawałki pizzy (ale dużeee takie domowej roboty)
ps. Mojego brata pizza jest najlepsza na świecie!!!,
trochę alkoholu i spagetti..(pizza)(spaghetti)(drink)
poza tymi daniami które oczywiście nie były na jeden raz, a dozowane na wieczory, było całkiem spoko.. Na śniadanka sałatki na obiady właśnie to i tak wyszło.. a pomiędzy tym owocki.. poza tym na szczęście choć tyle dobrego, że nie jadłam słodyczy i tego typu rzeczy czyli utrzymałam jak najbardziej chociaż to! :D8)
Ale w przeciągu tych pięciu dni nie trzymałam zupełnie godzin jedzenia.. w sumie to jadłam ze dwa razy dziennie + właśnie te owoce.. eh..
Chciałam stanąć dziś na wadze sprawdzić ile mi przybyło, ale się powstrzymałam ponieważ lada dzień będzie @, a co za tym idzie (przynajmniej w moim przypadku) dodatkowe dwa kilo.. Ja nie wiem, zawsze przed @ chodzę napuchnięta i strasznie dużo wody mi się w organizmie zatrzymuje.. :(
 


A więc krótko: dieta trochę rozregulowana i trochę grzeszków, ale...
... bez słodyczy to już 64 dzień!
 :D8)(balon)

Dziś oczywiście dzień już prawidłowy. Wracam znów do stałych godzin jedzenia i nie popełniam grzeszków! 8) Dorzucam trochę ruchu i się nie poddaje! Ważenie będzie zaraz po @. ;) Mam nadzieje, że nie będzie tak źle! 8) Jak myślicie? :?


64/109

  • skejciara160

    skejciara160

    16 listopada 2015, 23:15

    64 dni bez słodkiego. Oj wielki szacunek dla cb

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    16 listopada 2015, 19:14

    Oj tam, mały grzeszek. Zważ się po @ i koniecznie pochwal. Super 64 dnie bez słodyczy - ja w sumie też zaczynam takie wyzwanie bo na diecie SD nie jem słodyczy.