Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moje zbawienne --- siemie lniane:)


Kochane.....dużo czytałam, że macie problemy, z "podjadaniem" między posiłkami..... Kurczę. W dużej mierze, to zwykła pokusa...a z drugiej strony - może jecie zbyt małowartościowe śniadanko? Śniadanko to podstawa. Ja do swojego, zawsze, co dzień, bez wyjątku, dodaje siemię lniane:) Wam tez polecam!

"Nasiona lnu zalecane są też osobom odchudzającym się (wypełnia żołądek i redukuje uczucie głodu). Poza tym udowodniono, że siemię lniane ma działanie obniżające poziom cholesterolu we krwi, ma też właściwości przeciwmiażdżycowe." (bardzo długo nie odczuwam głodu po śniadaniu, mam wypełniony brzuszek po brzegi )
 
Dobrze rozdrobnione nasiona po spęcznieniu wodą są łagodnym środkiem przeczyszczającym.
(ja dzięki temu nie mam już problemów .....toaletowych...., ani wzdęć)

"Należą do produktów roślinnych, a zawierają bardzo dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega 3. Zawartość tych kwasów w nasionach lnu jest podobna do ich zawartości w rybach. " (nie zawsze mam czas i ochotę szykować sobie rybkę, a omega 3 mam pod ręka w postaci lnu)

Wymienione składniki powodują , że siemię lniane nie tylko odżywia ale i leczy. Ponadto wykazano, że poprawia niski nastrój. Szczególnie polecam nasiona lnu osobom, które nie lubią jadać ryb. (no kurcze.....świetnie, prawda? )


Ale musimy pamiętać, że:
Siemię lniane można stosować codziennie, w zależności od potrzeb, jednak należy zwrócić uwagę na jego wysoką zawartość energii - 1 łyżka to ok. 50 kcal. i duża ilość błonnika. (Zaleca się więc jedzenie go i popijanie duża ilością wody, żeby przypadkiem nie zaserwować sobie zaparć - zawsze więc spożywając ich większą dawkę, łyżkę stołową - wypijam około szklanki czy to wody, czy też mleka)

 Ja polecam dodawać łyżkę stołową, do płatków, musli i owsianki. Ja sama, panieruje tez nimi kotlety czy to mielone, czy schabowe. Piję tez czasem taki lniany kleik (zmielone nasiona zalewam wodą wieczorem, i rano wypijam, robi się z tego taka gęsta zawiesina - kisielowa konsystencja). Dodaję też do pieczywa, które sama piekę.

Ja jadam siemię lniane, od kilku miesięcy. Od tego czasu - nie mam napadów głodu, nie muszę się zmagać, z chęcią podjadania, poprawił mi się stan włosów i cery, poprawił się tez sam proces ....ekhm.... wydalania.


Pozdrowionka Kochane, mam nadzieję, że skorzystacie:)
Buziaki,
Maryśka!

  • TwardaJa

    TwardaJa

    25 czerwca 2010, 14:57

    no oczywiście, że jadłam, i jem dalej - bo lubię:) tyle tylko - że teraz zdrowo, i dużo się ruszam:)

  • Grubolina

    Grubolina

    25 czerwca 2010, 14:12

    Bardzo podoba mi się ta szara sukienka, której zdjęcie zamieściłaś - boska jest! Ja bym taką wybrała, a założyć ją można później np. na wesele :) Siemię lniane dobra rzecz, również polecam. Tak patrzę, że bardzo szybko schudłaś te 30kg - jadłaś coś w ogóle? ;P Ja tam uważam, że albo się odchudzać albo dać sobie spokój i nie męczyć kota :) Większość osób nie ma jednak na tyle silnej woli by zrzucać systematycznie 5kg przez 2 miesiące, i tak się bujają to w jedną to w drugą :) Najlepiej dla mnie jest dosyć szybko zrzucić i potem starać się utrzymać, co też nie jest proste... ale chyba jednak łatwiejsze niż odchudzanie per se :) Pacjentom jednak będę polecała te zdrowe metody wyznaczone przez doświadczonych specjalistów żywienia... Pozdrówki!

  • TwardaJa

    TwardaJa

    25 czerwca 2010, 09:25

    no pewnie, do jogurtów, też możesz śmiało dosypywać! a smak...no kto co lubi - mi odpowiada:) i ważne, że dobrze działa, nie tylko na moj proces odchudzania:)

  • CiemneBordo

    CiemneBordo

    25 czerwca 2010, 09:18

    Ale to siemie takie paskudne jest :D Może jakbym do jogurty dodała? Otrebów nie mogę jeść bo obniżają skutecznośc tabletek anty. Także odpada. Mi jeszcze na "te sprawy" pumpernikiel pomaga- codziennie na sniadanie :)

  • walia

    walia

    25 czerwca 2010, 08:49

    dobrze, że to napisałaś, trafiłaś do mnie, a ja do Ciebie :) super pomysł z tym siemieniem lnianym, a ostatniow aptece widziałam promocyjne opakowanie (2 w cenie 1) i się zastanawiałam, czy kupic, nie kupiłam - z dzieciństwa pamiętam, że moja mama kiedyś piła łyżkę siemienia ze szklanką wody - teraz już wiem, dlaczego :)

  • ewisko

    ewisko

    24 czerwca 2010, 20:44

    skorzystam z podpowiedzi :-) Jem otręby żytnie, ale siemię też popróbuję, dla odmiany. Dzięki , pozdrawiam