Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hej kobietki! fotoski.


Hej Kochane!

Jezu!, jak mnie boli kark..... znowu go nadwyrężyłam..... ledwo się ruszam.... Wczoraj wybrałam się na zakupy, i nakupowałam tyle , że ledwo to dotargałam do domu..... mówię wam, że 10 razy po drodze kładłam torby na ziemi ,bo myślałam, że mi ręce pourywa.... Dobrze, że już mam pomyte okna, bo nie wiem jakbym to teraz miała zrobić.... Zaraz się nasmaruję znowu maścią przeciwbólową....auć! ale musiałam to wszystko kupić, grzech był onie kupić w takich cenach....a kilogramów się nazbierało ładnie :(  2 litry mleka, 1kg śledzi na post ( w końcu nas w domu jest 6 osób), 1 kg białej kiełbasy, 1,5 kg polędwicy sopockiej, 30 jajek,  1 kg parówek, 1 kg mięsa mielonego (będę piekła pasztet i klops na święta),  2 kg ogórków, 1 kg cebuli, 2 kg mąki, 2 worki makaronu, 2 pudełka ryżu..... ..... trochę jeszcze pierdół, i suma sumarum byłam jak wielbłąd :(


Dzisiaj w nocy dostałam @. dzięki bogu.... od kilku dni miałam już takie jazdy - że płakałam przed lustrem, jaka to jestem obrzydliwa, tłusta i okropna.... a w dodatku się zważyłam i na 2 dni przed okresem miałam kilogram więcej na wadze, pewnie to z powodu zbliżającej się @, ale nie obchodziło mnie to. tylko utwierdziło w przekonaniu, jaka to jestem feee.... mówię wam, takiego PMS to ja już wieki nie miałam..... wali mi się w głowie coś....  zawsze , żeby sobie poprawić mniemanie o sobie samej, szłam biegać, pokazywałam sobie na co mnie stać, a teraz tak boli kark, że nawet z zawiązaniem butów mam problem!!! błędne koło....   :(((( no chyba, ze faktycznie znowu będę miała czas - niegodzenia się ze swoim wyglądem, choć wolałabym tego uniknąć....

Wczoraj polakierowałam też wieczorem moje baranki i owieczki. zrobiłam kilka stroików. w końcu zaraz święta. To niektóre z nich:



























Dzisiaj, jako , że jestem uziemiona - ledwo się ruszam, posiedzę nad pracą mgrską. może uda mi się zrobić troszkę więcej. chciałam też pofarbować włosy przed świętami - ale nie wiem czy dam radę, teraz umyć włosy to sama nie daję rady :( boli mnie ten kark i mięśnie na ramionach i przy łopatkach aż..... oj długo nie pójdę już na takie zakupy....


Tu macie trochę zdjęć jedzonka:

- obiad: żurek



- chleb, upiekła moja mama, wieloziarnisty



-śniadanie: kanapki



-obiad: naleśniki z nadzieniem z leśnych grzybów duszonych z cebulką



-śniadanie: kanapki



- obiad: sałatka z nowalijek, paluszki rybne, keczup, chlebek mamuśki



- śniadanie: kanapki



- warzywa na patelnie, dwie wkrojone parówki, czerwona fasola, 2 łyżki przecieru pomidorowego



- śniadanie: kanapki






Dzwonił do mnie Pan sprzedawca z allegro - że rower już złożony i zapakowany do wysyłki, jutro wyślą kurierem, to już prezent komunijny mam z głowy!   I dobrze, że teraz, bo oczywiście niespodziewane koszty się pojawiły kolejne - spaliła mi się ładowarka w jednym z laptopów - zamówiłam już drugą, jutro powinna dojść.eh.

No nic, teraz uciekam, wykąpię się - w gorącej wodzie - może mi trochę ból zelży.

Buziaki - nie przemęczajcie się!
Dbajcie o siebie,
Marysia!

  • MARGOLKA26

    MARGOLKA26

    22 kwietnia 2011, 07:05

    <img src="http://images.zwani.com/graphics/easter/images/9happyeaster34.jpg" alt="zwani.com myspace graphic comments" border=0><br>Graphics for Easter Comments

  • baskowaa

    baskowaa

    17 kwietnia 2011, 21:32

    Ojeej, Biedactwo:( Mam nadzieję że szybko ból przejdzie. A jakie piękne baranki zrobiłaś:) cudo! Ja w zeszłym roku miałam zrobić na ćwiczenia z ped.specjalnej baranka i rybkę z masy solnej, które to mieliśmy wręczyć osobom z Domu Pomocy Społecznej gdy byliśmy z wizytą ale te moje wyroby to były takie pokraczne że aż wstyd;D A jedzonko Twoje jak zwykle takie smakowite:) Z chęcią bym się u Ciebie żywiła;D Zdrowiej! :*

  • Chemiczka83

    Chemiczka83

    17 kwietnia 2011, 18:11

    Ja kurcze też się tak zachowuję jak zobaczę promocje. Zawsze wracam taka obładowana, że ledwo mogę do domu dojść. Ostatnio postanowiłam, że trzeba takie wyjścia rozłożyć na dwa razy. Najpierw kupić to co szybciej zniknie, a potem resztę. Ja to jestem mlekoman, więc jak zawsze po 3-4 litry mleka kupię i wodę, to jak już potem coś konkretnego się trafi to też po 10kg dźwigam do domu. Znalazłam też sposób na to by mnie kupować. Nie biorę koszyka w sklepie, więc donoszę do kasy tylko tyle ile uda mi się udźwignąć, a zresztą jak już mi ciężko w sklepie to się opamiętuję. Weź gorącą kąpiel i natrzyj sobie kark spirytusem kamforowym. Rozgrzewa i zmniejsza ból. Ja go zawsze stosuję po takich przeciążeniach. Figurki śliczne:) Ah tak od razu jak się zapatrzyłam w te twoje dekoracje, dotarło do mnie, że bym musiała odkopać moje ozdoby wielkanocne i w tygodniu ustroić mieszkanko.Miłego pisania mgrki, już jesteś przy końcu, więc uporaj się z tym do końca kwietnia i będziesz miała z głowy. Jak już będzie ciepło będziesz mogła się tylko skupić na nauce do obrony i zaliczeniu pozostałych przedmiotów.

  • mikolino

    mikolino

    17 kwietnia 2011, 13:39

    Ale Ty Strong Woman jestes!!! Wracaj szybko do formy, a te Twoje baranki sa sliczne ;-)

  • TwardaJa

    TwardaJa

    17 kwietnia 2011, 13:02

    oj wiem, że mogłam....ale szłam z przekonaniem, że idę po worki na śmieci, ściereczki, i mięsko.....a tu po prostu w sklepie już zobaczyłam te promocje, i nie mogłam tak sobie przejść obojętnie..... z nikim się nie ugadałam wszyscy w pracy i tak wyszło, eh. no cóż..... stało się. poboli, poboli i przestanie....

  • shizaxa

    shizaxa

    17 kwietnia 2011, 12:58

    mam nadzieje że ten kark szybko przestanie bolec i będziesz mogła pofarbować włoski i pobiegać...mogłaś jakiegos faceta wziąć na takie zakupy albo samochód bo to przecież kupę kilo...ojj biedactwo...