.
To mój pierwszy wpis więc chyba musze pokrótce opowiedzieć o sobie . Nie no ale po co . Ja to ja taka zwyczajna dziewczyna z małej miejscowości, która pragnie odzyskać dawną figure . No to może po krotce opowiem Wam jak to moje życie się toczy . W listopadzie zostałam mamą. Mam śliczną kruszynkę która jest dla mnie najważniejsza na świecie , i to w sumie od tamtej pory wszystko się zmieniło . Zmieniło się moje ciało , pojawiły mi się rozstępy, waga wskazała 80 kg , moja szafa zmniejszyła sie do minimum a moja pewność siebie wyleciała chyba razem z wodami płodowymi tuż przed porodem . Odkąd na świecie pojawiła się Kruszynka mój P. tak jakby odstawił mnie na bok , teraz to ona jest dla niego najważniejsza , wiem że to głupio brzmi bo dla mnie też jest najważniejsza , tylko że ja jako jego kobieta też potrzebuje tego przytulenia , ciepłego słowa , niestety od paru miesięcy tego nie mam . Nie wiem czy to dzieci tak zmieniają facetów czy ja poprostu przesadzam. I właśnie to jest moja pierwsza motywacja , zmienić się by wkońcu zaczął mnie zauważać , a jak nie on to inni faceci by się troszkę ocknął i może delikatnie zaczął być o mnie zazdrosny . A jeśli chodzi o diete to zbieram się już od dłuższego czasu , ostatnio nawet przez tydzień udało mi się regularnie ćwiczyć i trzymać dietę ale coś pękło i niestety się skończyło . Cały czas zaglądałam do Was , podziwiałam jak mocno w siebie wierzycie, jak ogromną macie siłe by wytrzymać , jak się niesamowicie zmieniacie . Aż nadszedł wczorajszy wieczór , byłam w pracy ( Na weekendy dorabiam sobie jako kelnerka ). mniej więcej koło godziny 19 z kuchni dostałam kolacje , makaron z kurczakiem w sosie słodko kwaśnym. spokojnie usiadłam do stolika i zjadłam . Ukradkiem oka widziałam jak dwóch mężczyzn mi się przygląda . Gdy już skończyłam wróciłam na bar i usłyszałam jak rozmawiają . Mówili o mnie , że nie rozumieją jak takie dziewczyny które tak wyglądają mogą jeszcze jeść takie rzeczy i w takich ilościach . I wiecie co . Uśmiechnełam się do nich , bo dali mi oni do zrozumienia że przecież cholera mają racje ! I w tamtej porze wiedziałam już że muszę się zmienić . Swój styl życia . Koniec z słodkościami , kolacjami o 22 przy tv. Dziś znalazłam nową przyjaciółkę . Pani Dietka powiedziała że mi pomoże , w ruch idą owoce i warzywa , woda ojjj dużo wody i ćwiczenia , wieczorem gdy Mała zaśnie szybki trucht , w ciągu dnia Mel B. i oczywiście spacery z kruszyną ,no i hula hop wyciągne zza szafy bo się trochu przykurzył. No i ta pogoda motywuje , bo zakładamy na siebie coraz mniej i niestety coraz więcej po bokach sięwylewa, więc chyba czas z tym skończyć.
Malutka się właśnie obudziła więc idziemy sie troszkę pobawić ;)
PS. Napewno któraś z Was kojarzy Snooki , to niesamowite jak ona się zmieniła. Przeszła ogromną zmiane . Wygląda teraz prześlicznie , to moja kolejna motywacja .
Dzisiejszy dzień to chyba dzień w poszukiwaniu kolejnych motywacji ;)
nicky13
5 maja 2014, 12:06Powodzenia! Swoją drogą, w internecie widziałam sporo zestawów do ćwiczeń z maleństwem, może zajrzysz? Dzieci wyglądają na filmikach na zachwycone, dzięki temu można poćwiczyć, gdy są obudzone i cały czas mieć je na oku i pod kontrolą. ;)