Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początek początku czyli początek w początku.


Wstałam dziś przepełniona pewnością siebie. Spoglądając w lustro uświadomiłam sobie że twarz mi poszczuplała, wygląda delikatnie i świeżo. Jestem pozytywnie nastawiona do dnia, tym bardziej że nie czuję żadnego pociągu do słodkości po wczorajszej eskapadzie. 

Na dworze zimnica jak cholera, jednak na dziś nie planuję już nigdzie wychodzić, dla mnie zaczął się weekend. Siedząc przed komputerem, popijając swoją standardową używkę planuję co zjeść na obiad. W końcu przyszedł mój przecudny zaparzacz do herbaty i jestem przeszczęśliwa, przecież tak ślicznie wygląda!

Wydatek mały a jaka praktyczna i urocza rzecz. 

Jutro czeka mnie detoks owsiankowy, którego o dziwo nie mogę się doczekać. Jeden dzień na samej owsiance i człowiek czuje się lżejszy i chudszy. Myślałam że taki dzień owsiankowy będzie ciężki do zniesienia, jednak prawda jest taka że radziłam sobie z nim lepiej niż z jakimkolwiek innym dniem. Owsianka bardzo mnie syciła i nie widziałam problemu w jedzeniu jej przez 5 posiłków. Nie wiem czy efekty były widoczne po tym jednym dniu, ponieważ nie stawałam na wagę, jednak większość ludzi którzy korzystali z przychylności takiego detoksu cieszyli się, ponieważ z ich ciała spadało do dwóch kilogramów. Tym razem i ja spróbuję się zważyć w niedzielę i zobaczyć co z tego wyjdzie. 

  • BiankaHolmes

    BiankaHolmes

    9 października 2015, 11:04

    Fajny gadżet. ;)