zycie pisze wlasne scenariusze.
planowalismy zostac w Brazylii na juz na zawsze. wszystko szlo swietnie, poltora roku za nami, wszystko wg planu, dzieciaczek w drodze. nawet kota mamy.
ale zdarzenia ostatnich miesiecy.. daly nam do myslenia.
az wczoraj zapadla decyzja.
wracamy do Anglii.
w sumie to sie ciesze. aby tylko nic zlego sie nie przydarzylo do wylotu.
abysmy mogli kota ze soba zabrac i zeby przezyl 12-godzinny lot z przesiadka.
i damy sobie rade:)
nawet sie ciesze. w koncu sobie kupie.. uwaga uwaga : KEFIR :D haha:) mam ochote juz od kilku miesiecy.
it feels right.